Indyjska komisja międzyministerialna rekomenduje zakaz tworzenia prywatnych walut cyfrowych i obrotu takimi walutami. Proponowane regulacje przewidują grzywny i do 10 lat więzienia za naruszanie zakazu. Komisja dopuszcza natomiast wprowadzenie państwowej kryptowaluty.

Komisja, w której zasiadają przedstawiciele m.in. ministerstwa finansów i banku centralnego, proponuje kary do 250 mln rupii (3,6 mln dol.) oraz więzienie do 10 lat dla każdego, kto wytwarza lub przechowuje kryptowaluty, bądź obraca nimi.

„Te prywatne kryptowaluty nie mają żadnej faktycznej wartości” - piszą członkowie komisji w raporcie, który trafił do ministerstwa finansów. „Nie posiadają atrybutów waluty. Nie mają ustalonej nominalnej wartości, nie mogą służyć jako repozytorium majątku i nie są środkiem wymiany” - podkreśla komisja.

Ekonomiści zebrani w komisji zwracają uwagę na wysoką niestabilność kursów walut cyfrowych i ryzyko z tym związane.

Podobne zastrzeżenia mają szefowie ministerstw finansów i banków centralnych państw G7, którzy obradowali 17-18 lipca pod Paryżem. Uważają, że emisja pieniądza powinna być domeną wyłącznie państw, a nie prywatnych firm. Ostrzegają, że zapowiedziane na 2020 r. wprowadzenie kryptowaluty przez Facebooka może zagrozić stabilności sektora bankowego.

Reklama

W Indiach międzyresortowa komisja do zbadania rynku kryptowalut powstała w listopadzie 2017 r. Obecnie na globalnym rynku jest ponad 2 tys. walut cyfrowych o wartości prawie 120 mld USD.

Ich zaletą ma być technologia łańcucha bloków (ang. blockchain) polegająca na rozproszonych i zdecentralizowanych rejestrach transakcji.

„Komisja wspiera technologię rozproszonych rejestrów i rekomenduje ich szerokie użycie w usługach finansowych. (Technologia ta) otwiera drogę dla oficjalnej cyfrowej rupii” - napisał w serwisie Twitter Subhash Chandra Garg, szef komisji. „(Jednak) prywatna kryptowaluta nie ma prawdziwej wartości. Powinna być zakazana” - podkreślił.

Komisja rekomenduje rozważenie wprowadzenia narodowej waluty cyfrowej kontrolowanej przez państwo i zwraca uwagę, że nowa technologia może pomóc m.in. w wykrywaniu oszustw finansowych.

Od kilkunastu miesięcy indyjski fiskus bada sprawy tysięcy podatników handlujących kryptowalutami. Szacuje się, że w ostatnich 17 miesiącach obroty na indyjskim rynku walut cyfrowych sięgnęły (w przeliczeniu) 3,5 mld USD.

Rekomendacje komisji spotkały się z krytyką pionierów indyjskich walut cyfrowych. „Jeśli rząd zdecyduje się na tak drastyczny krok, wtedy Indie znacząco stracą na froncie technologicznym” - powiedział agencji Reutera Sathvik Vishwanath, współtwórca kryptowaluty Unocoin.

>>> Czytaj też: Gotówka odzyskuje popularność nad Wisłą. Jesteśmy trzecią unijną siłą