W pierwszym kwartale tego roku liczba osób, których dochody nie sięgają poziomu zapewniającego egzystencję, wzrosła w Rosji o pół miliona do 20,9 mln. To 14,2 proc. ludności kraju – o 4 pkt proc. więcej niż w pierwszym kwartale 2018 roku. Rosję zamieszkuje niecałe 148 mln ludzi.

W miesiącach styczeń-marzec płaca na poziomie minimum egzystencji zwiększyła się o 7,2 proc. do 10 750 rubli (653 zł) z uwagi na wzrost cen artykułów wchodzących w skład podstawowego koszyka – wyjaśniła wicedyrektor Centrum Rozwoju Wyższej Szkoły Ekonomicznej Swietłana Misichina. Inflacja wyniosła w tym czasie 5,2 proc., podczas gdy rzeczywiste dochody spadły o 2,5 proc.

"Pensje i dochody nie nadążają za wzrostem cen na istotne dla ludności towary i usługi, toteż rośnie ubóstwo" – cytuje dziennik dyrektorkę naukowo-pedagogicznego centrum rozwoju społecznego Rosyjskiej Akademii Gospodarki Narodowej i Administracji Lubow Chrapylinę.

"Wiedomosti" zwracają uwagę, że dokładną liczbę biednych będzie można określić dopiero po zakończeniu roku, gdy zostaną uwzględnione wszystkie płace sezonowe i inne dochody. Zwykle właśnie w I kwartale liczba osób, których dochody nie zapewniają minimum egzystencji, jest najwyższa. W latach 2016-2017 ich odsetek wynosił 16 proc., ale na koniec roku zawsze spadał.

Reklama

Według Chrapyliny lepiej oceniać dochody ludności na podstawie tego, na jakie towary i usługi nie stać mieszkańców przy obecnych dochodach.

Tymczasem odsetek osób subiektywnie biednych, a więc uważających swoje położenie materialne za złe, w I kwartale bieżącego roku wzrósł do 29,6 proc. z 25,3 proc. w I kwartale 2018 roku – ocenili eksperci Instytutu Analizy Społecznej i Prognozowania Akademii Gospodarki Narodowej i Administracji.

Prezydent Rosji Władimir Putin wymienił w czerwcu poziom życia i dochodów jako jedną z najbardziej palących kwestii dla Rosjan. Przyznał, że realne dochody ludności spadały przez kilka ostatnich lat, jednak - jak przekonywał - teraz zaczynają rosnąć. Do 2024 roku odsetek biednych miałby obniżyć się o połowę – do 6,6 proc.

Według agencji Bloomberga osiągnięcie tego celu Putina jest nierealne nawet w najbardziej optymistycznym scenariuszu. Ryzyko jego niezrealizowania uznała za bardzo wysokie także rosyjska Izba Obrachunkowa.

Małgorzata Wyrzykowska (PAP)