Szef dyplomacji powtórzył swoje stanowisko na konferencji zorganizowanej przez francuskie stowarzyszenie biznesowe Medef, podkreślając, że "ratyfikacja umowy wyjścia, w tym słynnego teraz backstopu, po prostu nie może podlegać dalszym negocjacjom".

"Nawet gdybyśmy chcieli - a nie chcemy - nie da się tego zrobić w sześć czy dziesięć tygodni" - zaznaczył.

Polityk tłumaczył, że "nikt jeszcze nie przedstawił wiarygodnych planów lub rozwiązań technologicznych, które mogłyby zastąpić ustalenia zapisane w umowie wyjścia", co sprawia, że jego rząd "nie może poprzeć" brytyjskiej propozycji uchylenia kontrowersyjnego mechanizmu.

Jednocześnie Coveney, który spotkał się także w Paryżu z brytyjskim ministrem ds. brexitu Stephenem Barclayem, odmówił komentarza do decyzji rządu w Londynie dotyczącej pięciotygodniowego zawieszenia obrad parlamentu i rozpoczęcia nowej sesji w połowie października.

Reklama

"Ta kwestia dotyczy brytyjskiego parlamentu" - uciął, dodając, że "trudno powiedzieć", czy to zwiększa szanse na bezumowne wyjście Wielkiej Brytanii z UE.

W środę Wielka Brytania była pogrążona w kryzysie konstytucyjnym dotyczącym rządowych planów zawieszenia obrad parlamentu na pięć tygodni w kluczowym okresie negocjacji dotyczących wyjścia z Unii Europejskiej. Rządowy plan w tej sprawie został przyjęty przez królową Elżbietę II mimo głośnej krytyki ze strony liderów ugrupowań opozycyjnych, którzy apelowali do monarchini o spotkanie i odrzucenie tego wniosku.

W efekcie Izba Gmin przerwie obrady między 9 a 12 września i wznowi je dopiero 14 października, niewiele ponad dwa tygodnie przed planowanym na 31 października wyjściem kraju z Unii Europejskiej.

Z Londynu Jakub Krupa (PAP)