"(Ta ugoda) pozwala raz na zawsze rozwiązać wszelkie dotychczasowe spory" - powiedział jeden z prawników Google'a na rozprawie przed sądem w Paryżu.

Na kwotę uzgodnioną w ramach ugody składa się grzywna w wysokości 500 mln euro oraz 465 mln euro z tytułu podatków. Jest to i tak mniej niż kwota 1,6 mld euro, której domagało się francuskie ministerstwo finansów po przeszukaniu biur internetowego giganta w Paryżu. Resort wykluczał wówczas możliwość pójścia na ugodę.

Google płaci niewielkie podatki w większości krajów europejskich, bo prawie wszystkie transakcje sprzedaży zgłasza w Irlandii. Jest to możliwe dzięki luce w międzynarodowym prawie podatkowym oraz praktyce polegającym na tym, że transakcje sprzedaży są finalizowane przez personel Google'a z jego irlandzkiego oddziału. W Dublinie znajduje się główna europejska siedziba koncernu, zlokalizowana tam z uwagi na preferencyjne prawo podatkowe w Irlandii.

Francuski minister ds. działań i wydatków publicznych Gerald Darmanin powiedział w czwartek dziennikowi "Le Figaro", że ogłoszona tego dnia ugoda z Google'em stworzy prawny precedens dla innych firm technologicznych oraz że rząd prowadzi już rozmowy z kilkoma firmami z tego sektora, zarówno większymi, jak i mniejszymi. Nie wymienił ich z nazwy.

Państwa europejskie mają trudności ze ściąganiem podatków od zysków wypracowanych na ich terytoriach przez międzynarodowych gigantów internetowych.

Francja mocno zaangażowała się w sprawę stworzenia europejskiego podatku cyfrowego, ale po napotkaniu oporu ze strony Irlandii, Danii, Szwecji i Finlandii rząd w Paryżu ostatecznie zdecydował się jednostronnie wprowadzić własny, 3-procentowy podatek od działalności dużych firm internetowych (GAFA). W reakcji prezydent USA Donald Trump, który uważa to za akt dyskryminacji wobec amerykańskich przedsiębiorstw technologicznych, zagroził nałożeniem odwetowego podatku na import francuskiego wina, ale dotąd nie spełnił tej groźby.

>>> Czytaj też: Google wygrał batalię przed TSUE z niemieckimi wydawcami