UE ogłosiła swoje stanowisko w kolejnym dniu największych od kilkudziesięciu lat antyrządowych demonstracji w Iraku, które są brutalnie rozpędzane przez tamtejsze władze przy pomocy m.in. gazu łzawiącego i ostrej amunicji. Od początku października w demonstracjach w Iraku przeciwko politykom, których protestujący uważają za skorumpowanych i oderwanych od rzeczywistości, śmierć poniosło ponad 260 osób.
"W ciągu ostatniego miesiąca obywatele Iraku korzystali ze swoich podstawowych praw do gromadzenia się i wyrażania swoich obaw. Prawa te muszą być przestrzegane zgodnie z konstytucją Iraku" - podkreśliła Mogherini.
Jak zauważyła, pomimo wielokrotnych wezwań do zachowania powściągliwości w Iraku doszło do eskalacji przemocy, która pociągnęła za sobą kolejne ofiary śmiertelne, dużą liczbę rannych, a także zniszczenia własności publicznej i prywatnej.
"Nadmierne użycie siły wobec protestujących jest godne ubolewania. Zgłaszane ataki uzbrojonych jednostek na demonstrantów podważają prawo do pokojowego gromadzenia się i wyrażania uzasadnionych żądań" - oświadczyła szefowa unijnej dyplomacji.
Unia Europejska wyraziła oczekiwanie, że sprawcy wszystkich naruszeń zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. "28" wezwała też do rozwiązania budzącej niezadowolenie kwestii wcześniejszych dochodzeń w sprawie przemocy stosowanej podczas protestów.
UE i jej państwa członkowskie ponownie wyraziły "niezachwiane poparcie dla jedności Iraku, suwerenności i integralności terytorialnej" tego kraju oraz dialogu jako jedynej drogi naprzód. Unia wyraziła gotowość do wsparcia rządu Iraku w działaniach, jakich domagają się obywatele, tj. walki z korupcją, lepszego zarządzania i tworzenia miejsc pracy.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)