Dokument, który widziała PAP, podkreśla, że transformacja do neutralności klimatycznej przyniesie ze sobą znaczne możliwości rozwoju technologicznego i potencjał do wzrostu gospodarczego. UE ma jednak zwrócić uwagę, że osiągnięcie celu neutralności w 2050 r. będzie wymagało przezwyciężenia poważnych trudności.

Dlatego Rada Europejska ma wskazać na potrzebę ustanowienia odpowiednich rozwiązań i instrumentów, które miałyby wesprzeć "efektywną kosztowo, sprawiedliwą, a także zrównoważoną społecznie transformację", która będzie brała pod uwagę krajowe uwarunkowania i różne punkty startu.

To jeden z argumentów Polski, która wskazuje, że przez zapóźnienia oraz narzucane w czasach PRL oparcie energetyki na węglu, nasz kraj jest w zupełnie innej sytuacji niż państwa zachodnie i należy brać to pod uwagę przy podejmowaniu decyzji dotyczących ambicji klimatycznych.

Szczyt UE - jak wynika z projektu wniosków - ma wskazać, że transformacja będzie wymagała znaczących publicznych i prywatnych środków. "Dopasowane wsparcie dla regionów i sektorów najbardziej dotkniętych zmianami będzie dostępne przez planowany Mechanizm Sprawiedliwej Transformacji" - czytamy w dokumencie.

Reklama

Z zapowiedzi szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen wynika, że mechanizm ten ma umożliwić zmobilizowanie 100 mld euro w następnej perspektywie finansowej, czyli w latach 2021-2027. Z informacji z KE wynika, że tylko niewielka część tych pieniędzy będzie pochodziła z budżetu UE, reszta ma pochodzić z rynku poprzez gwarancje i zastosowanie efektu mnożnikowego przy udzielaniu kredytów.

Szczyt ma wskazać, że całe unijne prawodawstwo i wszystkie polityki muszą być zgodne i przyczyniać się do spełnienia celu neutralności energetycznej. Komisja Europejska ma przyjrzeć się istniejącym regułom, by zobaczyć, czy nie potrzeba w nich żadnych zmian. Von der Leyen już wcześniej zapowiadała podniesienie celu redukcji emisji CO2 na 2030 r. z dzisiejszych 40 proc. do 50, a być może nawet 55 proc.

Dla Polski to bardzo poważny problem, bo takie podejście będzie oznaczać jeszcze większe obciążenie energetyki i sektorów gospodarki, których produkcja jest powiązana z wysokim zużyciem energii. Aby zmniejszyć emisję CO2, Komisja będzie starała się znowu podnieść ceny pozwoleń na emisję, na które już teraz narzeka część firm.

Polsce - jak wynika z nieoficjalnych informacji PAP - udało się przeforsować dodanie do wniosków zapisów wskazujących na to, że każde z państw członkowskich ma prawo do decydowania o swoim miksie energetycznym i wyboru odpowiednich technologii.

To potwierdzenie zapisów znajdujących się od lat w unijnych traktatach, które mówią o tym, że państwa członkowskie mają prawo wyboru między różnymi źródłami energii i co do ogólnej struktury zaopatrzenia w energię.

Nie jest jasne, czy taki kształt wniosków wystarczy, by Polska, a także Czechy i Węgry, które w czerwcu zablokowały zgodę UE na neutralność klimatyczną, zmieniły zdanie w tej sprawie. Niezależnie od decyzji szczytu w tej kwestii Komisja Europejska zamierza w swoich propozycjach legislacyjnych dążyć do celu neutralności klimatycznej. W środę w Brukseli przedstawiony ma zostać plan Europejskiego Zielonego Ładu, który ma wskazać na kolejne posunięcia w tym kierunku.

>>> Czytaj też: "Solidarność" chce blokady polityki neutralności klimatycznej do 2050 r.