"Nie wolno lekceważyć depresji, wiadomo, że jest poważną chorobą, a nieleczona może prowadzić nawet do śmierci. Czynnikami ryzyka jej rozwoju z pewnością są kryzysy emocjonalne, które mogą mieć różne podłoże, np. zdrowotne, finansowe, związane z relacjami w rodzinie" - pisze "Wprost".

Ja zaznacza tygodnik, wielu z nas cyklicznie doświadcza symptomów takich jak obniżony nastrój, spadek ogólnej formy psychofizycznej czy objawy depresji. "Smutek, uczucie przygnębienia, problemy z koncentracją i brak energii mogą wynikać także z przemęczenia, niedoboru snu czy nieprawidłowej diety. Ogromne znaczenie odgrywa także mikrobiota jelitowa" - czytamy.

Troskę o własne zdrowie psychiczne - wskazuje gazeta - należy rozpocząć od znalezienia wewnętrznej i zewnętrznej równowagi. Według tygodnika warto postarać się oddzielić życie zawodowe od prywatnego i zakończyć toksyczne relacje. Powinno się również wygospodarować każdego dnia 30 minut na ćwiczenia i 15 minut tylko dla siebie - nawet jeśli ma być to tylko leżenie i wpatrywanie się w sufit.

Kolejnym krokiem jest modyfikacja diety. Wśród groźnych niedoborów gazeta wymienia niedobór witaminy B12, którego oznaką jest m.in. zmęczenie, niedobór witaminy D, wpływającej na regulację nastroju, a także niskie spożycie kwasów tłuszczowych omega-3, które zwiększa ryzyko lęku i depresji.

Reklama

"Niedobór pewnych składników odżywczych może więc sprzyjać występowaniu depresji, powodować chroniczne zmęczenie, spadek koncentracji, drażliwość, apatię. Leczenie depresji jest bardzo poważnym zadaniem i bardzo często wymaga opieki kilku specjalistów - głównie psychiatry i psychoterapeuty, ale warto też odwiedzić dietetyka" - podkreśla tygodnik.