Jak podaje "Puls Biznesu", prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) nakłada surowe kary finansowe na firmy za wszelkie naruszenia prawa, ale nie sankcjonuje członków zarządów karanych spółek. "Mimo że od 18 stycznia 2015 r. może karać pieniężnie (do 2 mln zł) ich menedżerów, np. za kartele, to z tej możliwości jeszcze nie skorzystał. Tak samo jak nie ukarał żadnego menedżera zaangażowanego w łamanie praw konsumentów (kary do 2 mln zł może nakładać od 15 grudnia 2018 r.)" - czytamy.

Maciej Chmielowski z biura prasowego UOKiK tłumaczy, że to wynika z tego, że nowe przepisy dotyczące praktyk konsumenckich obowiązują niewiele ponad rok i dotychczas nie były stosowane. "Nie znaczy to jednak, że nie będą wykorzystywane w przyszłości, gdy będzie możliwe udowodnienie umyślnej winy osoby zarządzającej. W każdej sprawie badamy, czy są podstawy do zastosowania tego narzędzia" - wyjaśnia Chmielowski.

Ekspert prawny Business Centre Club Radosław Płonka zaznacza, że przepisy, uprawnienia prezesa UOKiK oraz zasady nakładania kar na menedżerów są klarowne. "Skoro urząd nakłada na firmy kary pieniężne, oczekiwanie, że w parze z nimi będą szły sankcje dla menedżerów odpowiedzialnych za naruszenia, jest uzasadnione. Skoro odpowiedzialność menedżerów tak się rozjeżdża z odpowiedzialnością spółek, to zapewne taka jest polityka UOKiK. Widocznie odpuszcza menedżerom i skupia się na karaniu firm. Pojawia się więc pytanie, po co takie kompetencje przyznano szefowi UOKiK?" - pyta Płonka.

>>> Czytaj też: Jakie klauzule przeciw unikaniu opodatkowania może obecnie stosować fiskus? [PODCAST]

Reklama