W Chinach punkt szczytowy szerzenia się nowego koronawirusa już minął, a produkty ochronne znów są tam dość szeroko dostępne. Braki pojawiają się natomiast w niektórych krajach Europy, gdzie epidemia wciąż przybiera na sile.

„Sytuacja przeciwdziałania epidemii za granicą z dnia na dzień staje się coraz poważniejsza, przebywający z dala od domu rodacy i studenci mierzą się z niedoborami środków ochronny indywidualnej, a krewni i przyjaciele w Chinach pilnie chcą im je wysłać” - napisał DHL w komunikacie w chińskich mediach społecznościowych.

W związku z możliwymi zmianami harmonogramu lotów w okresie epidemii firma nie może obecnie zagwarantować, w jakim czasie przesyłka dotrze do miejsca docelowego – zaznaczono.

Wśród krajów objętych promocją nie ma Polski ani poważnie dotkniętych koronawirusem Włoch, Hiszpanii czy Francji.

Reklama

„Kraje zostały wybrane na podstawie naszego przekonania, że mają większą koncentrację chińskich studentów. Usługa może zostać rozszerzona na inne kraje, gdy zobaczymy duży popyt” - wyjaśniła we wtorek w odpowiedzi na pytanie PAP rzeczniczka DHL.

Korzystając z usługi dwukilogramową paczkę z maseczkami lub innymi środkami ochrony indywidualnej można wysłać do Niemiec lub Wielkiej Brytanii za niecałe 300 juanów (ok. 170 zł). Podobnych rozmiarów przesyłka ekspresowa wysłana w trybie door-to-door do Włoch mogłaby kosztować ponad 1600 juanów (ok. 920 zł).

>>> Czytaj też: NBP odpala bazookę w walce z pandemią. Polska gospodarka jeszcze tego nie widziała