Złożony w piątek przez rząd Viktora Orbana projekt zakłada przedłużenie bezterminowo wprowadzonego 11 marca stanu zagrożenia. Propozycja mówi m.in. o tym, że rząd mógłby w tym czasie zawieszać stosowanie niektórych ustaw i podejmować inne nadzwyczajne kroki. Dopóki obowiązuje stan zagrożenia, nie można by też organizować wyborów uzupełniających ani referendów.

"Jak wiadomo Holandia jest zwolennikiem wykorzystywania procedury z art. 7 tak długo jak to jest potrzebne. Poparliśmy decyzje PE aby rozpocząć tę procedurę wobec Węgier. Jeśli nowo przyjmowane środki będą powodować nowe obawy powinniśmy się tym zająć" - mówił we wtorek brukselskim korespondentom podczas wideokonferencji minister spraw zagranicznych Holandii Stef Blok.

Również szef komisji wolności obywatelskich Parlamentu Europejskiego, hiszpański europoseł Juan Fernando Lopez Aguilar z grupy Socjalistów i Demokratów (S&D) wyraził w imieniu pozostałych eurodeputowanych obawę w związku z planowanym rozszerzeniem środków dotyczących "stanu zagrożenia" i proponowanymi zmianami w węgierskim prawie karnym.

"W imieniu komisji wolności obywatelskich pragnę wyrazić nasze zaniepokojenie z powodu zamiaru głosowania przez węgierskie Zgromadzenie Narodowe nad rozszerzeniem +stanu zagrożenia+ na Węgrzech i związanymi z tym zmianami w kodeksie karnym. Jesteśmy świadomi, że państwa członkowskie mają obowiązek podjęcia środków ochronnych w tych trudnych czasach, ale środki te powinny zawsze zapewniać ochronę praw podstawowych, praworządności i zasad demokracji" - oświadczył polityk, cytowany w komunikacie europarlamentu.

Reklama

Wezwał przy tym Komisję Europejską do oceny, czy proponowany projekt ustawy jest zgodny z wartościami zapisanymi w art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej.

Rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand jeszcze w poniedziałek mówił, że instytucja, którą reprezentuje, jest świadoma proponowanych przepisów. "Wszelkie środki dotyczące stanu zagrożenia muszą być zgodne z międzynarodowymi i europejskimi zobowiązaniami państw członkowskich" - powiedział na konferencji prasowej.

W poniedziałek węgierska opozycja zablokowała szybkie uchwalenie ustawy zwiększającej kompetencje rządu w czasie stanu zagrożenia. Partie rządzące będą mogły ją przyjąć najwcześniej za 6 dni.

W rządowym projekcie przewidziano m.in. kary do 8 lat więzienia za złamanie zasad obowiązujących podczas stanu zagrożenia, jeśli będzie to skutkowało czyjąś śmiercią, oraz do 5 lat za rozgłaszanie nieprawdziwych faktów, które mogą obniżyć skuteczność walki z koronawirusem.

Przedstawiciele opozycji mówili, że popierają zwiększone pełnomocnictwa rządu do walki z koronawirusem, ale uważają, że stan zagrożenia powinien być przedłużony na konkretny czas, a nie bezterminowo.

Rząd na Węgrzech ma prawo do ogłoszenia stanu zagrożenia na 15 dni, potem stan ten może przedłużyć parlament.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)