Sprawa maseczek N95, używanych przez personel medyczny, stała się w ostatnich dniach dużym problemem w relacjach między Kanadą a USA.

Jak podawały media w obu krajach, amerykańska administracja naciskała, by firma 3M, największy producent masek, zerwał kontrakty z innymi rządami, w tym z Kanadą i państwami Ameryki Łacińskiej.

Trudeau powiedział podczas sobotniej konferencji prasowej, że będzie rozmawiał z prezydentem USA w tej sprawie, a w odpowiedzi na liczne pytania dziennikarzy powiedział, że „lepiej jest, gdy współpracujemy”, oraz że „nie zastanawiamy się nad środkami odwetowymi”.

Zwrócił jednak uwagę, że w trwających „konstruktywnych” rozmowach z amerykańską administracją podnoszony jest argument, iż „obu stronom zaszkodziłoby przerwanie łańcucha dostaw”.

Reklama

Premier Kanady przypomniał, że Kanadyjczycy z nadgranicznych miast pracują w amerykańskiej służbie zdrowia codziennie, jako lekarze, personel pielęgniarski i technicy. Z Kanady dostarczane są rękawiczki, testy medyczne, składniki chemiczne używane w produkcji właśnie maseczek N95 przeznaczonych dla personelu medycznego. Dziennikarze pytali także o pulpę celulozową, która do 3M trafia z kanadyjskiego Nanaimo, ale Trudeau powiedział, że wierzy w znalezienie rozwiązania.

Trudeau powiedział też, że rząd rozmawia z kanadyjskimi producentami na temat wyposażenia medycznego, także „w perspektywie długoterminowej”, a Kanada już korzysta z innych źródeł dostaw.

Maseczki N95 są produkowane przez amerykańską firmę 3M i choć większość tej produkcji odbywa się w Chinach, to na podstawie amerykańskiego Defence Production Act (DPA – ustawa o produkcji obronnej) amerykańska administracja żąda, by 3M zerwało kontrakty z rządami innymi niż amerykański.

Tymczasem rząd Kanady od 19 marca, chwili wskazania przez USA, że Stany będą wykorzystywać DPA, stoi na stanowisku, że choć DPA ”pretenduje do rozszerzania mocy amerykańskiej legislacji poza granice USA, prawo USA nie obowiązuje poza granicami USA w odniesieniu do firm działających na terenie Kanady”. Taką interpretację przyjął kanadyjski resort zamówień publicznych.

W ostatnich dniach tak Trudeau, jak wicepremier Chrystia Freeland kilkakrotnie przypominali jak bardzo powiązane są gospodarki Kanady i USA, oraz że dostawy przekraczają granicę w obie strony. Freeland powiedziała podczas konferencji prasowej, że w czwartkowej rozmowie z amerykańskim przedstawicielem ds. handlu Robertem Lighthizerem już wskazała, że kanadyjscy lekarze pracują w USA.

3M, który jest wiodącym producentem maseczek klasy wymaganej w dostawach dla służby zdrowia w wydanym w piątek komunikacie wskazało na „humanitarne” implikacje poddania się tym naciskom i możliwość działań odwetowych wprowadzanych przez inne rządy.

Jednak Trump powiedział w piątek, że „sekretarz bezpieczeństwa krajowego będzie pracował z Federalną Agencją Zarządzania Kryzysowego w celu zapobiegania eksportowi maseczek N95, maseczek chirurgicznych, rękawiczek i innego wyposażenia ochronnego”. Zaś szefom 3M powiedział, że „mogą wyrażać niezadowolenie, jeśli chcą, my nie jesteśmy zadowoleni z 3M”.

Kanadyjski rząd tymczasem przypomniał dostawcom w kontraktach publicznych jakie prawo obowiązuje w Kanadzie. W poniedziałkowym komunikacie podkreślono, że „w przypadkach, gdy kanadyjski podmiot ma kontrakt z rządem USA, może kontynuować dostawy, chociaż kanadyjskie regulacje – prowincji, terytoriów i federalne – mają pierwszeństwo”. (PAP)

Z Toronto Anna Lach