Z badania przeprowadzonego przez INE wśród blisko 9 tys. właścicieli spółek działających w Portugalii wynika, że o ile prawie 50 proc. deklaruje brak płynności finansowej w czerwcu, to 2 proc. przedsiębiorców wskutek epidemii zlikwidowało już swoją firmę, a 16 proc. zawiesiło jej działalność tymczasowo.

Z szacunków INE wynika, że ponad jedna czwarta firm z powodu kryzysu ograniczyła o co najmniej połowę liczbę swoich pracowników.

Tymczasem, jak dowiedział się w gabinecie premiera Antonia Costy, dziennik “Observador”, dotychczas ponad 40 tys. portugalskich firm poinformowało rząd o zamiarze przeprowadzenia tymczasowych zwolnień w związku z epidemią. W ich rezultacie straci pracę łącznie 640 tys. osób.

Jeszcze przed ogłoszeniem 19 marca stanu wyjątkowego w Portugalii rząd Costy zapowiedział uruchomienie programu pomocy o wartości 3 mld euro dla podmiotów gospodarczych dotkniętych kryzysem wywołanym epidemią.

Reklama

Większość środków z rządowego programu ma trafić do firm z sektora turystycznego i gastronomicznego. Branże te są najbardziej dotknięte wprowadzeniem restrykcji związanych z epidemią.

Choć we wtorek przestał obowiązywać pięciodniowy zakaz przemieszczania się pomiędzy gminami, rząd Portugalii przedłużył obowiązywanie na jej granicach kontroli do 15 maja z powodu epidemii. Decyzja gabinetu Costy jest równoznaczna z zakazem przemieszczania się między Hiszpanią a Portugalią w celach turystycznych.

>>> Polecamy: Francja podnosi wartość pakietu antykryzysowego. Duże firmy dostaną 20 mld euro