Przyczynami rekordowych strat mają być restrykcje wprowadzone w celu ograniczenia epidemii koronawirusa i związana ze stanem gospodarki mniejsza siła nabywcza turystów.

Centrum badawcze Kasikorn z siedzibą w Bangkoku zauważyło w swoim raporcie, że chociaż w 2021 roku tajlandzki sektor turystyczny ma zacząć nadrabiać straty, to powrót do stanu sprzed pandemii zajmie dłużej. Analitycy spodziewają się, że wiele obostrzeń, takich jak badanie stanu zdrowia podróżnych i zachowywanie dystansowania społecznego, będzie obowiązywało przez długi czas.

Centrum doradza miejscowym biurom podróży, by dostosowały swoje usługi do nowej sytuacji. Chodzi o to, by biura skupiły się na bezpieczeństwie w hotelach, w miejscach docelowych i podczas podróży oraz organizowały wycieczki tak, by ich goście nie kontaktowali się z innymi.

Analitycy zasugerowali też, by biura podróży ściślej współpracowały z liniami lotniczymi, oferując więcej wycieczek pakietowych, dzięki którym można dokładnie planować programy wyjazdów. Wytwarzane w Tajlandii pamiątki i produkty przeznaczone dla turystów powinny być zaś, według zaleceń centrum, prezentowane w hotelach, żeby goście mogli je później kupować w sieci bez potrzeby odwiedzania sklepów.

Reklama

W 2019 roku Tajlandię odwiedziło rekordowe 39,8 mln zagranicznych gości, na których kraj zarobił równowartość ok. 60 mld USD. Największą grupą byli turyści z Chin, których liczba sięgnęła 11 mln. Według banku centralnego przychody związane z turystyką w ostatnich pięciu latach stanowiły przeciętnie 20 proc. tajlandzkiego PKB.

Na początku maja tajlandzki urząd ds. turystyki (TAT) prognozował, że w 2020 roku liczba przyjezdnych z zagranicy może spaść do zaledwie 14-16 mln. Już między styczniem a marcem odnotowano o 38 proc. przyjazdów mniej, niż rok wcześniej.

Szef TAT Yuthasak Supasorn powiedział mediom, że zakłada, iż rynek ożywi się dopiero w październiku. Władze leżącego w Azji Południowo-Wschodniej kraju chcą wykorzystać pozostający do tej chwili czas, by wypromować Tajlandię jako bezpieczny cel podróży. Jak dodał Yuthasak, władze pracują też nad regulacjami umożliwiającymi obywatelom wybranych państw odwiedzanie tych prowincji, w których w poprzedzających 28 dniach nie zanotowano zachorowań na Covid-19.

Od 5 maja tajlandzkie służby medyczne informują w dziennych raportach o jednocyfrowych nowych zakażeniach. W sumie od wybuchu epidemii stwierdzono w kraju 3042 infekcje i 57 zgonów. W piątek rząd ogłosił, że zakaz międzynarodowych połączeń lotniczych z Tajlandią oraz obowiązujący od kwietnia stan wyjątkowy zostaną utrzymane do końca czerwca.

Tomasz Augustyniak (PAP)