"Sytuacja jest poważna. Koronakryzys prawdopodobnie będzie odczuwalny dla duńskiej gospodarki przez kilka lat. Ale wyznaczyliśmy ścieżkę wyjścia z kryzysu i poczyniliśmy pierwsze ważne kroki" - podkreślił Wammen w oświadczeniu.

Duński rząd przeznaczył ponad 300 mld koron (ok. 180 mld PLN) w ramach pakietu ratunkowego dla gospodarki.

Mimo to prognozy rządu w Kopenhadze wskazują na to, że spadek PKB w tym roku będzie głębszy od tego spowodowanego kryzysem finansowym w 2009 roku, kiedy gospodarka skurczyła się o 4,9 proc. Ministerstwo finansów przewiduje, że w 2020 roku PKB spadnie o 5,3 proc., ale w 2021 roku zanotuje 4-procentowy wzrost.

Z kolei Komisja Europejska przewiduje dla Danii zarówno głębszą recesję w tym roku - 5,9 proc., jak i mocniejsze odbicie w 2021 roku - 5,1 proc.

Reklama

Dania była w gronie pierwszych państw UE, które otworzyły swoją gospodarkę po złagodzeniu restrykcji związanych z pandemią koronawirusa. (PAP)