Dostęp do ulicy przed parkiem Lafayette'a przy Białym Domu - głównego miejsca waszyngtońskich protestów - służby bezpieczeństwa zablokowały w środę pojazdami wojskowymi. Protestujący gromadzą się w oddzielnych grupach, w kilku ulicach prowadzących do parku.

Tłum podnosi ręce i w antyrasistowskim geście klęka przed funkcjonariuszami. Pojawiają się apele o wsparcie. Demonstranci przypominają, że w innych miastach USA policja symbolicznie dołączała do protestujących i apelują o to samo. "Zastanówcie się po której stronie jesteście" - pada często z tłumu.

W środę za dnia przez amerykańską stolicę przeszło kilka marszów potępiających przemoc policji wobec Afroamerykanów. Z balkonów mieszkańcy miasta oklaskami wyrażali swoje wsparcie.

Nie dochodziło do poważnych aktów wandalizmu. Sklepy w centrum miasta są jednak zabite deskami; większość albo jest nieczynna albo skraca godziny pracy.

Od godziny 23.00 (5 rano w czwartek w Polsce) w Waszyngtonie obowiązuje godzina policyjna.

Na skrzyżowaniach rozmieszczone są służby bezpieczeństwa, w tym agenci Federalnego Biura Śledczego (FBI). Oprócz nich w centrum można spotkać tylko pojedyncze grupki wracających do domu manifestantów.(PAP)