Boeing 737-800 linii Ukraine International Airlines, wykonujący lot z Teheranu do Kijowa, został 8 stycznia zestrzelony przez irańską obronę przeciwlotniczą w okolicach irańskiej stolicy. Zginęło 176 osób, w tym 82 Irańczyków, 57 Kanadyjczyków, 11 Ukraińców (dwoje pasażerów i dziewięcioro członków załogi), a także obywatele Szwecji, Afganistanu i Wielkiej Brytanii.

Władze Iranu przyznały 11 stycznia, że jego siły zbrojne zestrzeliły ukraiński samolot pasażerski w rezultacie "katastrofalnego błędu" ludzkiego w okresie zwiększonych napięć z USA. Wcześniej Teheran zaprzeczał, jakoby ponosił odpowiedzialność za tragedię.

Los rejestratorów parametrów lotu był przedmiotem międzynarodowego impasu, który został przyćmiony kryzysem związanym z koronawirusem. Według Teheranu kryzys ten przyczynił się również do opóźnień w dochodzeniu prowadzonym przez irańską radę ds. badania wypadków lotniczych.

Postępy w sprawie były omawiane na środowym posiedzeniu Rady ICAO.

Reklama

>>> Polecamy: Od soboty zniesienie obowiązku kwarantanny po przekroczeniu granicy Polski

"Irańska rada ds. badania wypadków lotniczych zwróciła się niedawno do BEA z prośbą o zabranie rejestratorów do siedziby BEA we Francji w celu ich odczytania w obecności przedstawicieli innych zaangażowanych krajów i ICAO (...)" - powiedział Reuterowi przez telefon przedstawiciel Iranu w tej wyspecjalizowanej oenzetowskiej agencji Farhad Parwaresz.

BEA oświadczyło, że formalnie nie otrzymało wniosku w tej sprawie i kontynuowało rozmowy z Iranem, Kanadą i Ukrainą na temat swego ewentualnego zaangażowania.

Iran oskarżył Amerykanów, którzy wyprodukowali Boeinga 737-800, o odmowę dostarczenia oprogramowania do odszyfrowywania rejestratorów, podczas gdy Kanada i Ukraina oskarżyły Teheran o zwlekanie ze śledztwem.

Anonimowe źródła podały w tym tygodniu, że Iran powiadomił ICAO, że zabierze rejestratory do Paryża, gdy tylko zgodzą się na to kraje zaangażowane w śledztwo. Wcześniej Iran mówił, że wyśle rejestratory na Ukrainę. W tygodniu Kanada wezwała Teheran, aby jak najszybciej umożliwił pobranie danych z rejestratorów w odpowiedniej placówce.

W maju BEA odczytał czarne skrzynki z pakistańskiego Airbusa, który rozbił się w Karaczi 22 maja. Oczekuje się, że wkrótce pakistańscy śledczy opublikują wstępne sprawozdanie.

>>> Polecamy: Francuskie świnie na chińskim niebie, czyli nowa normalność w przewozach lotniczych