Komisja Nadzoru Finansowego pogroziła już palcem bankom, które miałyby chrapkę na próby renegocjowania warunków kredytów hipotecznych. Bankowcy przyznają, że tak kategoryczne stanowisko KNF ich zszokowało.

- To jest niekonsekwencja nadzoru. Przecież w rekomendacji "S" dotyczącej kredytów walutowych domagał się, żebyśmy monitorowali wartość zabezpieczeń kredytów, a jeśli te są zbyt niskie - żebyśmy brali dodatkowe zabezpieczenia i renegocjowali umowy - mówi pracownik jednego z największych banków. W podobnym tonie wypowiada się dyrektor Polbanku: - To, co robimy, jest stosowaniem się do rekomendacji "S", która jest zgodna z praktyką ostrożnościową banków na całym świecie - wskazuje Kazimierz Stańczak, szef Polbanku.

więcej w "Gazecie Wyborczej"