"W poniedziałek złoty wyraźnie się osłabił za sprawą powrotu awersji do ryzyka wywołaną m.in. obniżeniem ratingu Węgier i Irlandii oraz spadającymi indeksami na światowych giełdach. Od rana sytuacja wydaje się stabilizować, ale nastroje nadal pozostają słabe i rodzima waluta wciąż lekko traci" - powiedział ekonomista Banku Zachodniego WBK Piotr Bielski.
Analityk dodał, że trudno dziś oczekiwać pozytywnych impulsów z rynku, które mogłyby wywołać optymizm u inwestorów. W Polsce nie ma dziś bowiem żadnych ważnych danych makroekonomicznych, a te z USA są jak zawsze obarczone dużym ryzykiem.
"Na dziś zaplanowano szereg publikacji danych za granicą m. in. indeks Chicago PMI za marzec oraz indeks zaufania konsumentów w USA, ale trudno powiedzieć, jaki będzie ich wydźwięk. Musiały by być bowiem naprawdę dobre, by odwrócić fatalne nastroje na rynku" - wyjaśnił Bielski.
We wtorek po godz. 09:10 za euro płacono średnio 4,7122, a za dolara 3,5646. Kurs euro/dolara wynosił wtedy 1,3220.
W poniedziałek o godz. 16:45 inwestorzy płacili za euro 4,7330 zł, a za dolara 3,5999 zł. Euro/dolar był kwotowany na 1,3147.