W londyńskim szczycie uczestniczyło w czwartek 30 delegacji - z 22 krajów i ośmiu organizacji międzynarodowych, m.in. Banku Światowego, MFW, ONZ i ASEAN. Poza krajami G20 na londyński szczyt zaproszono również Hiszpanię i Holandię. Grupę G20 tworzy 19 najbogatszych krajów świata i największych wschodzących gospodarek oraz UE. Członkowie G20 spotykają się raz do roku i dyskutują głównie o wspólnej polityce finansowej.

"Globalny kryzys wymaga globalnych rozwiązań" - czytamy we wspólnej deklaracji, zamieszczonej na oficjalnej stronie szczytu.

Przywódcy największych rozwiniętych i rozwijających się państw wyrazili w deklaracji solidarność z najbiedniejszymi krajami świata i opowiedzieli się za "otwartą" światową gospodarką, opartą na: "zasadach rynkowych, skutecznych regulacjach oraz silnych, globalnych instytucjach".

Uczestnicy G20 zobowiązali się m.in. do naprawy systemu finansowego, opowiedzieli się za odrzuceniem protekcjonizmu na rzecz promowania światowego handlu i inwestycji.

Reklama

Oto najważniejsze "finansowe" postanowienia G20 w Londynie:

- potrojenie środków Międzynarodowego Funduszu Walutowego do 750 mld dolarów,

- przekazanie 250 mld dolarów na Special Drawing Rights (SDR), czyli na rzecz rezerw MFW przeznaczonych na wsparcie rezerw krajów członkowskich,

- dodatkowe minimum 100 mld dol na dodatkowe pożyczki dla najbiedniejszych krajów świata, udzielane przez międzynarodowe banki rozwoju (MDBs),

- 250 miliardów dolarów ma zostać przeznaczone na wsparcie światowego handlu.

W sumie oznacza to dodatkowe 1,1 bln dolarów na "przywrócenie normalnego przepływu kredytowego, wzrost gospodarczy i zatrudnienie w światowej gospodarce."

Kolejnym priorytetem uczestników spotkania było wzmocnienie nadzoru finansowego.

"Poważne błędy w regulacji i nadzorze finansowym stały się przyczyną kryzysu gospodarczego" - przyznali w deklaracji szefowie państw-członków G20. Ich zdaniem trzeba stworzyć system nadzoru, który będzie "promować przyzwoitość, uczciwość i przejrzystość oraz ochronę przed ryzykiem w całym systemie finansowym" - czytamy w deklaracji.

Z związku z tym postanowili utworzyć radę ds. usług finansowych - Financial Services Board (FSB). Będzie ona miała większe uprawnienia niż istniejący dotychczas Financial Services Forum (FSF). FSB we współpracy z MFW zapewni system wczesnego ostrzegania makroekonomicznego i finansowego.

G20 chce rozszerzyć nadzór i regulacje na wszystkie instytucje, instrumenty i rynki finansowe włącznie z funduszami hedgingowymi. Ponadto regulacjami i obowiązkiem rejestracji mają być objęte agencje ratingowe.

Sygnatariusze deklaracji zdecydowali też o podjęciu działań przeciwko "niewspółpracującym" rajom podatkowym.

"Jesteśmy gotowi uruchomić sankcje, żeby chronić nasze finanse publiczne i systemy finansowe. Era tajemnicy bankowej (banking secrecy) jest skończona" - czytamy. W tym kontekście wspomnieli o liście krajów łamiących, według Global Forum, standardy w zakresie informacji podatkowej, opublikowanej w czwartek przez OECD.

Poparli również wdrożenie nowych zasad i kontroli wypłacania premii w bankach i instytucjach finansowych, które zaproponowało FSF.

Promowanie światowego handlu i inwestycji - to kolejny punkt uzgodnień.

"Ożywienie światowego handlu i inwestycji ma zasadnicze znaczenie dla przywrócenia globalnego wzrostu. W tym celu zobowiązujemy się do powstrzymania się od nakładania nowych barier dla inwestycji i handlu" (np. dodatkowe cła, kontyngenty) - zadeklarowali uczestnicy londyńskiego szczytu. "Ponadto zniesiemy tego rodzaju instrumenty i przedłużamy to zobowiązanie do końca 2010 roku" - dodali sygnatariusze w postanowieniach końcowych szczytu.

Światowa Organizacja Handlu oraz inne organizacje międzynarodowe mają składać kwartalne sprawozdania w tym zakresie.

"Zapewnimy dostępność 250 mld dolarów w ciągu najbliższych dwóch lat na dofinansowanie handlu za pośrednictwem kredytów eksportowych i agencji inwestycji, a także międzynarodowych banków rozwoju" - zadeklarowano.

Żeby ożywić gospodarki najbiedniejszych i rozwijających się krajów, uczestnicy G20 postanowili przeznaczyć 50 mld dol. m.in. na pomoc społeczną i wsparcie handlu w tych regionach. Ponadto najuboższe kraje w ciągu 2-3 lat otrzymają 6 mld dolarów m.in. ze sprzedaży złota przez MFW.

Światowi i polscy eksperci uznali szczyt G20 za przełomowy, choć niektórzy wskazywali, że wciąż jeszcze za mało wiadomo na temat zapowiadanego wzmocnienia globalnego nadzoru finansowego.

"Londyński szczyt G20 można uznać za zalążek światowego zarządzania finansami, choć nie oznacza on początku nowego światowego ładu ekonomicznego - powiedział PAP znany francuski analityk ekonomiczny i wykładowca Nicolas Bouzou.

Z kolei dr Marcin Piątkowski z Akademii Leona Koźmińskiego, były ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego uważa, że "dodatkowy bilion dolarów dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego poprawi sytuację Europy Środkowo-Wschodniej i zmniejszy ryzyko osłabienia złotego.

Kolejny szczyt przywódców G20 ma odbyć się we wrześniu w nowojorskiej siedzibie ONZ.