Na giełdzie w Paryżu zadebiutowały dziś walory połączonych Gaz de France i Suez, już jako GDF Suez. O ile na początku sesji GDF Suez, druga po Total pod względem kapitalizacji francuska spółka giełdowe, zniżkował o 2,56 proc. do 42,64 euro , o tyle tuż przed 15.00 cena energetyczno-wodnego giganta wzrosła o 0,93 proc. do 44,12 euro, po czym znowu spadła poniżej 43 euro.

Według jeszcze poniedziałkowych danych, giełdowa kapitalizacja GDF Suez to 96 mld euro. Większy Total ma wartość 114 mld euro.

Fuzja – największa na rynku francuskim od 20 lat - polegała na przejęciu Suez przez Gaz de France. 35,7 proc. kapitału spółki ma francuski Skarb Państwa, drugim istotnym akcjonariuszem jest Groupe Bruxelles Lambert (5,3 proc. akcji). W ramach fuzji dokonano wymiany: 22 akcje Suez na 21 akcji GDF. Częścią całej operacji było przekazanie przez Suez udziałowcom firmy 65 proc. akcji Suez Environnement i wprowadzenie tej spółki na giełdę. Zatem również dziś na francuskim parkiecie zadebiutowała spółka Suez Environnement. Od rozpoczęcia notowań spotkała się z dobrym przyjęciem inwestorów. Suez Environnement to firma zajmująca się wodą i odpadkami.

Jak wskazują francuskie gazety, słabością GDF Suez jest regulowany rynek cen gazu we Francji. Inny potentat energetyczny – EDF – ma o tyle dobrze, że znaczna część energii elektrycznej jest we Francji produkowana w elektrowniach atomowych, więc EDF nie jest zależne od cen takiego nośnika energii jak gaz. Kapitalizacja giełdowa EDF to 93,7 mld euro.

Reklama

GDF Suez ma ogromne plany inwestycyjne – 10 mld euro co roku w najbliższych latach.

Nowy francuski potentat jest obecny także w Polsce. Suez, za pośrednictwem Electrabel, to akcjonariusz elektrowni w Połańcu. Z kolei Suez Environnement jest właścicielem firmy Sita, zajmującej się m.in. wywozem śmieci.

AL, Les Echos