"Nastroje na parkiecie są dobre m.in. dzięki wzrostom na wczorajszej sesji w USA" - ocenił analityk Wrocławskiego Domu Maklerskiego Tomasz Bistulas. Według niego, dobre wyniki polskich spółek nie wystarczyłyby, żeby ich kurs rósł, gdyby wiadomości z Ameryki były pesymistyczne.

Według Bistulasa, notowania amerykańskich indeksów są bardzo silnie skorelowane z cenami ropy na światowych rynkach. Analityk ocenia, że obecne wzrosty są elementem korekty i nadal znajdujemy się w trendzie spadkowym. Oznacza to, że w ciągu kilku tygodni można się spodziewać spadków notowań i powrotu indeksów do poziomów sprzed ostatnim wzrostów.

W środę przed sesję wyniki podały m.in. BZ WBK i TP SA. Obie firmy zanotowały wyniki znacząco lepsze od spodziewanych przez rynek, a TP SA podniosła prognozę przychodów na cały rok.

Dzięki tym wiadomościom, około godz. 11:40, akcje TP SA rosły o 3,24% a BZ WBK - aż o ponad 10%.

Reklama

W tym czasie indeks WIG 20 osiągnął poziom 2 690,71 pkt, co oznacza wzrost o 1,61%, a WIG rósł o 1,95% do 41 666,51 pkt. Obroty na rynku akcji przekroczyły poziom 740 mln zł.