Ostry spadek cen surowców stwarza nadzieje na wyhamowanie inflacji w wielu krajach rozwijających się, zwłaszcza w Azji. Dla kruchej gospodarki globalnej to spora ulga – pisze dziennik „Wall Street Journal”.



Wysokie ceny ropy naftowej, żywności i innych podstawowych artykułów stanowią olbrzymie wyzwanie dla biednych krajów rozwijających się, takich jak Haiti, Egipt i Indie, gdzie na początku tego roku drożyzna wywołała gwałtowne protesty uliczne, strajki w transporcie i masowe niepokoje.

Ale ostatnio – zauważa „WSJ” – wiele cen wspomnianych towarów znacznie spadło. Tylko w zeszły piątek baryłka ropy naftowej potaniała o 1,24 dol. do 113,77 dol. To ponad 22 proc. mniej niż wyniosła w tym roku rekordowa stawka za strategiczny surowiec.

Reklama
T.B.