Statystyki nie pozostawiają wątpliwości: od 1 maja 2004 r. polski eksport podwoił się - w 2003 r. sięgał 47,5 mld euro, a w 2004 - 59,7 mld euro. W zeszłym roku przekroczył już 114,5 mld euro! Takiego skoku nie przewidywali chyba nawet najwięksi optymiści.

- Wejście do UE zdecydowanie ułatwiło nam handel - mówi Dorota Liszka, rzeczniczka firmy Maspex produkującej m.in. soki Tymbark, Kubuś czy makarony Lubella. - Zniesienie barier celnych, dostęp do szerokiego rynku czy jednolite wytyczne dotyczące wszystkich unijnych rynków. To najważniejsze ułatwienia - wylicza. W 2004 r. przychody ze sprzedaży Maspeksu sięgały 1,5 mld zł. W 2008 r. przekroczyły już 2,5 mld zł. W tym czasie udział sprzedaży zagranicznej w obrotach firmy wzrósł z 24 proc. do 36 proc.

Inne firmy też widzą, że dzięki Unii handel na całym Starym Kontynencie stał się równie łatwy co na polskim rynku.

Reklama

Więcej w "Gazecie Wyborczej"