Wakacje w słonecznej Italii czy Hiszpanii po przyjęciu wspólnotowej waluty z pewnością będą tańsze. Nie będziemy ponosić kosztów wymiany waluty. Euro przyczyni się do wzrostu popularności urlopów za granicą, jednak będzie miało znikomy wpływ na liczbę Polaków wyjeżdżających na stałe.

Emigracja się nie zwiększy

– Niezależnie od zmian w wysokości salda migracji, nie sądzę, żeby wprowadzenie wspólnotowej waluty miało tu jakieś istotne znaczenie. Decyzje migracyjne podejmowane są między innymi w oparciu o przewidywaną możliwość poprawienia sytuacji ekonomicznej, co wiąże się z szansą na podjęcie pracy czy perspektywą wyższej płacy realnej – uważa Łukasz Łotocki z Instytutu Polityki Społecznej na Uniwersytecie Warszawskim.
Niepewność czy niestabilność ruchów kursowych nie jest czynnikiem warunkującym decyzje migracyjne.
Reklama
– Dlatego po wprowadzeniu euro nie zwiększy się zainteresowanie Polaków zamieszkaniem w innych krajach Unii – dodaje Łukasz Łotocki.
Innego zdania jest Anna Śliz z Uniwersytetu Opolskiego.
– Niekorzystna dla Polaków relacja płacowo-cenowa może utrwalać wyjazdy Polaków za granicę, co wpływa na relacje rodzinne – osłabienie więzi rodzinnych, zwiększony poziom rozwodów, mniejsza liczba rodzących się dzieci – uważa.
Emigracja Polaków budzi pewne obawy, ale nie musimy się bać najazdu przybyszów ani ze Wschodu, ani z Zachodu.

Nie będzie najazdu imigrantów

Choć mogłoby się wydawać, że część Niemców kusi perspektywa tańszego życia w Polsce, niewielu z nich przeprowadzi się na tereny przygraniczne. Mimo że u nas za zarobione w swojej ojczyźnie pieniądze mogliby kupić więcej, Niemcy nie przesiedlą się nawet tymczasowo.
– Nie widzę powodu, dla którego Niemcy mieliby przeprowadzić się do Polski po wprowadzeniu wspólnej waluty. To czynniki społeczno-kulturowe, jak otoczenie, sąsiedzi, prestiż miejsca zamieszkania, bliskość do miejsca pracy mogą decydować o wyborze miejsca zamieszkania, a nie waluta – mówi Łukasz Łotocki.
Łatwość rozliczania się wspólną walutą może być co najwyżej mniej istotnym argumentem dodatkowym. Niemcy pozostaną więc w swoim kraju. Podobnie euro nie zwiększy skali imigracji zarobkowej do naszego kraju. Płace pozostaną przecież takie same – zmieni się tylko waluta.

Więcej turystów

Choć liczba przybyszów chcących pozostać w Polsce na stałe najprawdopodobniej pozostanie bez zmian, zwiększy się z pewnością ruch turystyczny.
– Sądzę, że będzie to w najwyższym stopniu uzależnione od relacji pomiędzy poziomem zarobków w danym kraju Unii a poziomem cen, a co za tym idzie – poziomem życia w Polsce.
Jeśli relacje te będą korzystne dla sfery konsumpcji, to zapewne możemy się spodziewać przyjazdów do Polski wielu Europejczyków, ale wyłącznie w celach turystycznych i handlowych – mówi Anna Śliz.