We wtorek sejmowa Komisja Infrastruktury zakończyła pracę nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o transporcie kolejowym, który umożliwi przewoźnikom z innych krajów UE oferowanie swoich usług na terenie Polski na prawie kabotażu. Świadczenie kolejowych usług kabotażowych polega na tym, że przewoźnicy jadący na trasach międzynarodowych będą mogli zabierać pasażerów także na stacjach pośrednich - np. pociągi niemieckich linii jadące na trasie Berlin - Warszawa, będą mogły zabierać pasażerów z Poznania do Warszawy. Do tej pory tak robić nie mogły.

"Choć liberalizacja na razie będzie tylko częściowa, to pasażerowie i tak odczują jej pozytywne efekty" - uważa Furgalski. Zdaniem eksperta najszybciej pozytywne efekty otwarcia rynku przewozów pasażerskich odczują podróżujący na trasie z Poznania do Warszawy. "Rywalizacja na tej trasie pomiędzy Deutsche Bahn a PKP przyniesie pasażerom wymierne korzyści. Ceny biletów mogą spaść o około 10 proc." - powiedział. "Poza tym należy spodziewać się dużej ilości ofert promocyjnych" - dodał.

Zdaniem eksperta na trasach, na które wejdą obcy przewoźnicy poprawi się także jakość usług kolejowych. "Przewoźnicy bowiem będą kierować na te trasy najlepsze składy" - wyjaśnił. Dodał, że konkurencji należy spodziewać się także na trasach: Katowice - Warszawa i Kraków - Warszawa. Dodał, że całkowita liberalizacja rynku przewozów pasażerskich w Unii Europejskiej nie nastąpi jednak szybko. "Choć Unia dyskutuje o różnych terminach, do tej pory nie wyznaczono konkretnej daty" - wyjaśnia.

Furgalski powiedział, że otwarcie rynku przewozów towarowych (rynek otwarto: dla konkurencji krajowej w 2002, dla zagranicznej w 2007 roku) okazało się sukcesem i przyniosło wymierne korzyści. "Dziś mamy jeden z najbardziej zliberalizowanych rynków przewozów towarowych w Europie. Dzięki stworzeniu realnej konkurencji udało się zatrzymać wzrost cen wielu towarów" - powiedział. Zdaniem eksperta otwarcie rynku przewozów pasażerskich przyniesie podobne efekty.

Reklama