Na każdą rosnącą akcję przypadało szesnaście, których kursy spadały na NYSE - a to największy spadek od trzech tygodni. Inwestorzy oszczędzili niewiele sektorów - bronił się sektor farmaceutyczny.

"Rynek poszedł naprzód sądząc, że już mocno wychodzimy z recesji" - komentował dla Bloomberga Peter Jankovskis, zarządzający w OakBrook Investments.

Strata S&P 500 wynosząca 4,9 proc. w ciągu ostatnich trzech dni zredukowała większość rajdu w górę z ostatniego tygodnia, czyli wzrosty spowodowane spekulacjami, że sytuacja w sektorze bankowym się poprawia, jak mogły na to wskazywać wyniki stress testów. Indeksowi poprzednio pomagała także informacja o spowolnieniu tempa zmniejszania się liczby miejsc pracy.