Żaden z dwunastu ankietowanych przez agencję ISB ekonomistów nie oczekuje poluzowania obecnie obowiązujących parametrów polityki pieniężnej w maju. Zgodnie twierdzą, że wobec wzrostu wskaźnika CPI oraz zgodnych z oczekiwaniami kwietniowych danych na temat produkcji i sprzedaży detalicznej Rada przedłuży o kolejny miesiąc przerwę w obniżkach. Nie zmienia to jednak faktu, że RPP nadal pozostaje w cyklu łagodzenia polityki pieniężnej i w czerwcu, po projekcji inflacji, na taki krok się zdecyduje.

"Dane, które poznaliśmy w tym miesiącu w większości wpisały się w oczekiwania potwierdzając tylko, że w dalszym ciągu podmioty ograniczają swoją aktywność gospodarczą, popyt wewnętrzny słabnie, a na odbicie w gospodarkach głównych partnerów handlowych przyjdzie nam jeszcze poczekać. Te zgodne z oczekiwaniami informacje utwierdzają przedstawicieli RPP, że można się wstrzymać z dalszymi obniżkami stóp procentowych do czerwca, kiedy poznają dane o PKB w I kw. jak i nową projekcję inflacyjną" - powiedziała ekonomistka Raiffeisen Bank Polska Marta Petka-Zagajewska.

Niemniej, według niej, dalsze cięcia są pewne i po majowej pauzie nastąpi 25-cio punktowa obniżka w czerwcu, a następnie jeszcze jeden-dwa ruchy tej samej skali, które na koniec wakacji mogą sprowadzić główną stopę do poziomu 3,00-3,25%.

Z jej opinią dotycząca maja i czerwca zgadzają się pozostali eksperci, różnice natomiast pojawiają się w ocenie minimalnego poziomu, do którego władza pieniężna sprowadzi stopy procentowe.

Reklama

"Wzrost inflacji konsumenckiej do poziomu 4,0% r/r w kwietniu wzbudzi zapewne zaniepokojenie RPP, co może znaleźć wyraz w komunikacie po posiedzeniu. Jednak dominujący pogląd o przejściowym charakterze trwającego od początku roku wzrostu wskaźnika inflacji, czy nadal pogarszające się wyniki w sferze realnej, powinny być też wystarczającym argumentem za utrzymaniem niezmienionych parametrów polityki pieniężnej" - analizuje główny ekonomista Banku BGŻ Dariusz Winek.

Analityk zgadza się z argumentami, dla których rada będzie też wolała poczekać z ewentualną decyzją do czerwcowego posiedzenia. Dyskusja na posiedzeniu może natomiast skupić się na kwestiach dotyczących stymulowania akcji kredytowej przez sektor bankowy.

"Dane o podaży pieniądza na koniec kwietnia wskazały wyraźny spadek wartości kredytów dla przedsiębiorstw (spadek o ponad 5 mld zł), co w połączeniu z niską nadwyżką z operacji sprzedaży bonów skarbowych w stosunku do transakcji zasilających w płynność sektor bankowy (repo) może oznaczać powrót do rozważań na temat zmian wysokości stopy rezerw obowiązkowych" - wyjaśnia Winek.

Równie szeroką analizę przedstawili eksperci banku BPH, których do takiej prognozy przekonują przede wszystkim poziom inflacji oraz stan finansów państwa.

"Za pozostawieniem stóp bez zmian przemawia m. in. wysoka inflacja i problematyczna sytuacja fiskalna, więc Rada wstrzyma się z ewentualną obniżką stóp do czerwca, do momentu publikacji najnowszej projekcji inflacji i decyzji rządu w zakresie kształtu nowelizacji tegorocznego budżetu. W naszym bazowym scenariuszu nadal spodziewamy się, że RPP obetnie stopę referencyjną o 25 pb w czerwcu i będzie to ostania obniżka w tym roku" - uważa główna ekonomistka Banku BPH Maja Goettig.

Według niej, szybki proces dezinflacji otworzyłby drogę do głębszych obniżek stóp, jednak głównym czynnikiem ryzyka dla kształtowania się inflacji pozostaje kurs złotego, ceny żywności i ropy naftowej. Goettig potwierdza słowa Dariusza Winka, że cykl łagodzenia polityki pieniężnej może być kontynuowany bez cięcia stopy referencyjnej.

"Na przykład przez obniżkę stopy rezerw obowiązkowych i asymetryczną obniżkę stopy depozytowej. Jednak bazując na wypowiedziach poszczególnych członków RPP nie spodziewamy się podjęcia przez NBP takiej decyzji w tym miesiącu" - przesądza główna ekonomistka BPH.

Natomiast analitycy PKO BP tradycyjnie skupili się próbie uchwycenia decyzji poszczególnych członków Rady na podstawie ich dotychczasowych decyzji oraz ostatnich wypowiedzi.

"Na najbliższym posiedzeniu RPP oczekujemy - z 55-proc. Prawdopodobieństwem - że stopy procentowe pozostaną bez zmian , choć początkowo przewidywaliśmy obniżenie stóp procentowych w maju opierając się na wypowiedziach członków RPP odnośnie kontynuacji cyklu obniżek oraz naszych prognozach miesięcznych danych makroekonomicznych. Naszą prognozę zweryfikowaliśmy po publikacji kwietniowego wskaźnika CPI, który osiągając 4%, i uważamy, że to właśnie będzie główną przyczyną pozostawienia stóp na bieżącym poziomie" - tłumaczy główny ekonomista PKO BP Łukasz Tarnawa.

Analityk przekonuje, że większość Rady uzna, że w świetle dotychczasowej znacznej obniżki stopy referencyjnej (225 pkt. baz.) może sobie pozwolić na dodatkowy miesiąca analizowania sytuacji i poczekanie na publikowane w najbliższy piątek dane o PKB za I kw., najnowszą projekcję makroekonomiczną NBP, która zostanie przedstawiona w czerwcu oraz kolejne dane miesięczne. Jednocześnie widzi czynniki, które nie pozwalają przypisać scenariuszowi stabilizacji stóp w maju prawdopodobieństw zbliżonego do 100%.

"Należą do nich bardzo słabe, gorsze od oczekiwań dane o PKB za I kw. w strefie euro czyli czynnik istotny m. in. dla Andrzeja Sławińskiego), słabe dane ze sfery realnej, istotny wzrost stóp procentowych na rynku międzybankowym do poziomu z końca lutego 2008 r., co dla części członków Rady może być przesłanką dla obniżenia stóp oraz wzrost stabilności kursu złotego w porównaniu z kwietniem przy mniejszym prawdopodobieństwie gwałtownego osłabienia złotego" - wylicza Łukasz Tarnawa.

Od jeszcze innej strony na dylematy członków RPP analizuje Janusz Dancewicz z DZ Banku. W jego przekonaniu podczas najbliższego spotkania Rada będzie musiała rozważyć po raz kolejny dylemat kolejności priorytetów: czy na pierwszym miejscu winny być obniżanie kosztów kredytu i próba reanimacji wzrostu gospodarczego niskimi stopami procentowymi, czy też ważniejsze jest dbanie o siłę złotego i trzymanie inflacji w ryzach.

"Argumenty zwolenników i przeciwników obniżek stóp procentowych są obecnie dosyć zrównoważone - pierwsi wskazują na wyraźnie słabsze dane ze sfery produkcji, możliwość szybkiego spadku inflacji z powodu ograniczenia poziomu konsumpcji i kiepskich perspektywach wzrostu gospodarczego. Drudzy zaś wskazują na wciąż wysoką inflację, bliskie zeru realne stopy procentowe, możliwość nadmiernego osłabienia złotego kolejną obniżką stóp procentowych i niepewność odnośnie skali rewizji deficytu budżetowego. Salomonowym wyjściem wydaje się więc wstrzymanie z decyzją do oficjalnej projekcji inflacji i danych o wzroście PKB w I kw. 2009 r." - podsumowuje Janusz Dancewicz.

Posiedzenie RPP odbywa się w dniach 26-27 maja, a decyzja zostanie ogłoszona w środę, 27 maja, we wczesnych godzinach popołudniowych.

W listopadzie nastąpiła pierwsza - od lutego 2006 r. - 25-pkt. obniżka stóp procentowych, a grudzień, styczeń, luty i marzec przyniosły cztery kolejne cięcia i obecnie główna stopa wynosi 3,75%.