Tradycyjne potęgi amerykańskiej giełdy, jak Alcoa, Caterpillar czy American Express podskoczyły ponad 5 proc., dzięki czemu indeks Dow Jones znalazł się tylko o 1 punkt procentowy od całkowitego wymazania swoich strat w 2009 roku. Wzrosty w Ameryce były kontynuacją globalnego ożywienia na parkietach do czego przyczyniły się m.in. dobre wyniki chińskiego przemysłu. Na świecie drożały surowce, a miedź kosztowała najwięcej od siedmiu miesięcy.

„Wzrosty cen surowców sugerują, ze aktywność gospodarcza zwiększa się, a nie maleje” – mówi Keith Witz z Fifth Third Asset Management w Cincinnati.

Indeks Standard & Poors 500 wzbogacił się o 2,58 proc., niemal o tyle samo – 2,6 proc. – powiększył się Dow Jones. Na nowojorskiej giełdzie NYSE na jedną spadająćą akcję zwyżkowało aż osiem. Technologiczny Nasdaq finiszował z zyskiem 3,06 proc.

W okresie minionych 200 dni indeks S&P 500 zwyżkował ponad przeciętną, co zdarzyło się po raz pierwszy od maja 2008 roku. Dla analityków badających rynkowe trendy to bardzo optymistyczny sygnał.

Reklama