Komisarz Neelie Kroes ogłosiła, że satysfakcjonuje ją przedstawiony przez Polskę uzupełniony plan restrukturyzacji Stoczni Gdańsk i spodziewa się jeszcze przed przerwą wakacyjną pozytywnej decyzji Komisji Europejskiej w sprawie pomocy dla tej stoczni.

- W zasadzie decyzja jest już podjęta. Pozostało kilka kwestii technicznych, które pisemnie mogą być szybko wyjaśnione i komisarz Kroes zaproponuje kolegium komisarzy, bo to tak działa, podjecie pozytywnej decyzji – mówi Maciej Wewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa .

Reklama

Pozytywna decyzja oznaczałaby, że stocznia nie musi zwracać pomocy publicznej i że znika związane z tym zagrożenie bankructwem. Związkowcy mimo to chcą szybko rozmawiać z komisarz o planie restrukturyzacji, bo uważają, że jeśli jak on przewiduje zostaną zamknięte dwie z trzech pochylni to ta jedna nie pozwoli utrzymać rentowności firmy i zatrudnienia.

- Plan modernizacji przewiduje likwidację dwóch z trzech pochylni. Jest w nim zapisana produkcja na poziomie 100 tys CGT rocznie, a przez ostatnie dwa lata stocznia produkowała rocznie 60-70 tys. CGT. Zatem jak zostaną zlikwidowane dwie z trzech pochylni to i tak stocznia będzie mogła produkować więcej niż ostatnio – uważa Maciej Wewiór.

CGT to miernik produktywności stoczni stosowany przez kraje należące do OECD od 1984r., związany z pojemnością brutto statków. Dla laika skomplikowane tak samo jak sposoby wyliczania pomocy publicznej, a jej wysokość to druga ze spraw, którą związkowcy chcą poruszyć w Brukseli. Premier Donald Tusk mówił, że Stocznia Gdańska dostała nominalnie ok. 700 mln zł pomocy. Związki uważają ,że to o wiele mniej. Trudno się w tym połapać, bo pomoc była udzielana gdy stocznie Gdańsk i Gdynia funkcjonowały jako jeden organizm. W każdym razie zwrot pomocy publicznej główny akcjonariusz stoczni, czyli ukraińska firma ISD Polska oceniała zawsze jako nieracjonalnie ekonomicznie i prowadzące do upadłości firmy.

Jaki jest związek między zamknięciem pochylni a zwrotem pomocy publicznej, wyjaśnia Maciej Wewiór : - Komisja mówi , że stocznia nie musi zwracać pomocy publicznej, ale pod warunkiem zredukowania mocy produkcyjnych tak aby powróciła do momentu, gdy będzie na takim poziomie konkurencyjności jakby nie dostała pomocy publicznej, a jeśli nie zgadzacie się na zamknięcie dwóch pochylni to oddajcie pieniądze.

Rzecznik MSP dodaje, że Komisja akceptuje udzielenie Stoczni Gdańsk 150 mln zł zwrotnej pomocy z środków publicznych, czyli de facto pożyczki i przypomina, że w przypadku pozytywnej decyzji dla stoczni wejdzie w życie porozumienie ISD Polska z MSP, które gwarantuje zatrudnienie w stoczni średniorocznie 1900 osób.