Subsydiowane przez państwo programy, zmierzające do uratowania miejsc pracy, przyniosły dostrzegalne efekty w postaci zwolnienia tempa wzrostu bezrobocia, spowodowanego przez najgorszą w Europie recesję od czasu drugiej wojny światowej. Ale z wyjątkową otwartością EBC dowodził wczoraj, że programy te uniemożliwią stworzenie właściwych bodźców dla odbicia gospodarki.



Komentarze banku z pewnością zostaną wyjątkowo źle odebrane w Berlinie i Paryżu, gdzie politycy podkreślają rolę takich pakietów, które pozwoliły Niemcom i Francji uniknąć najgorszego podczas kryzysu.



Reklama

Bezrobocie w 16 krajach strefy euro rośnie szybko w ostatnich miesiącach, osiągając w kwietniu poziom 9,2 proc, czyli najwyższy od dziesięciu lat. EBC spodziewa się, że bezrobocie będzie dalej rosło w tym roku i następnym. Jednak ostatnie wzrosty są we Francji mniej dotkliwe, a nawet jeszcze mniej w Niemczech.



Od czasu zaostrzenia kryzysu gospodarczego pod koniec zeszłego roku, Europejski Bank Centralny obciął podstawowe stopy procentowe o 325 punktów bazowych do poziomu 1 procenta, najniższego w dotychczasowej historii. Ale bank obawia się, że konieczne są dalsze reformy strukturalne w celu poprawy elastyczności rynku pracy, zaś perspektywy długofalowego rozwoju gospodarczego zejdą na plan dalszy. Przedstawicieli EBC niepokoi również fakt, że rządowe programy dotyczące rynku pracy po prostu tylko odsuwają w czasie nieuchronny wzrost bezrobocia – i to na koszt podatników.



W swym miesięcznym biuletynie EBC argumentuje, iż krótszy czas pracy oraz podobne rozwiązania stanowią „efektywne narzędzie”, które pozwała firmom na ochronę własnej siły roboczej, „jeśli spowolnienie ma charakter krótkoterminowy”.



Ale bank ostrzega, że „w miarę upływu czasu, posunięcia te generują wielki ciężar fiskalny bez tworzenia zachęt dla inwestycji, które mają przyspieszyć odrodzenie”. Co więcej, ekstensywne stosowanie takich metod przez dłuższy okres czasu może zmniejszyć gotowość firm i pracowników do zaadoptowania się do zmieniających się warunków ekonomicznych.



Zagwarantowanie, by pracownicy zmieniali firmy i sektory, podkreśla EBC, jest „istotne dla łatwiejszego wykorzystania możliwości zyskownych inwestycji, które pojawiają się na początku odrodzenia. I dlatego jest to ważny czynnik ułatwiający i wspierający odrodzenie”



W Niemczech programy skróconego czasu pracy objęły ponad milion pracowników. We Francji czasowe zwolnienia lub ograniczone godziny pracy (chomage partiel, „czasowe bezrobocie” - franc.) objęły w ciągu trzech pierwszych miesięcy tego roku 200 tys. pracowników, czyli 0,7 proc. siły roboczej, jak wynika z obliczeń Insee, francuskiej agencji statystycznej.



EBC oferuje niewiele nadziei na szybki powrót do wzrostu ekonomicznego w strefie euro, w której gospodarki Niemiec i Francji są największe.



Tłum. T.B.