Obecnie prace przy obsłudze naziemnej na lotniskach wykonuje 30 firm. Zajmują się one m.in. przewozem bagaży, ładunków, pracami na płycie lotniska oraz zaopatrzeniem samolotów w paliwo czy smary.
"Każdy, kto dysponuje odpowiednim sprzętem, przeszkolonym personelem, wystarczającym zabezpieczeniem finansowym, a także spełnia wymagane kryteria prawne, może ubiegać się o certyfikat upoważniający go do obsługi naziemnej na polskich lotniskach" - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa Urzędu Lotnictwa Cywilnego Katarzyna Krasnodębska.
Jak zaznaczyła, nowe rozporządzenie ograniczyło "do niezbędnego minimum dokumentację, do której przedstawiania zobowiązany jest podmiot starający się o uzyskanie zezwolenia na wykonywanie usług, jak również na obsługę własną". Zrezygnowano m.in. z wymogu przedstawienia planu finansowego oraz zaświadczenia o niekaralności.
"Nie będziemy już wymagać zaświadczenia o niekaralności od zakładającego firmy. Czego natomiast wymaga on od swoich pracowników, jest to już odrębna regulacja. Na pewno nie będzie chciał otaczać się ludźmi o wątpliwej reputacji" - podkreśliła Krasnodębska.
Ponadto zniesiono ograniczenia dotyczące liczby udzielanych zezwoleń na świadczenie usług obsługi naziemnej w portach lotniczych, szczególnie w zakresie obsługi bagażowej, ładunkowej i zaopatrzenia samolotu w paliwo.
"ULC ma nadzieję, że wejście w życie nowych przepisów liberalizujących dostęp do rynku usług obsługi naziemnej będzie skutkować rozwojem tego segmentu na polskim rynku" - przekazała rzeczniczka.
Jej zdaniem, powinno to również skutkować obniżeniem kosztów operacyjnych przewoźników lotniczych i podniesieniem jakości wykonywania usług.
Jak dodała, ULC rozpatruje obecnie wnioski trzech agentów obsługi naziemnej: Swissport Poland (firma chce rozszerzyć działalność), Hatrans (zainteresowana jest obsługą ładunków) oraz Lotos (chce zaopatrywać samoloty w paliwo, smary i inne materiały techniczne).(PAP)