W ciągu sześciu miesięcy wartość portfeli giełdowych w posiadaniu największych inwestorów indywidualnych, których nazwiska są doskonale znane drobnym graczom, wzrosła średnio o ponad jedną trzecią. W tym samym czasie wzrost i WIG wyniósł niespełna 12 proc. (w samym II kwartale WIG zyskał 27 proc.). – Spółki kontrolowane przez dużych graczy zyskały więcej, bo w większości mają dobre fundamenty. W czasie panicznej wyprzedaży zostały zaś przecenione podobnie jak cały rynek – twierdzi Tomasz Kaczmarek, doradca inwestycyjny DM BZ WBK.

Według szacunków „Rz” giełdowe portfele ośmiu najbardziej znanych inwestorów, którzy mają znaczące udziały przynajmniej w dwóch firmach, warte są dziś łącznie 12,2 mld zł. Dla porównania w szczycie giełdowej hossy w połowie 2007 r. ta kwota była dwa i pół razy większa.

Więcej w "Rzeczypospolitej"