"W poniedziałek rano nastąpiło nieoczekiwane umocnienie złotego i kilku walut w regionie np. forinta. Nie stoją jednak za tym konkretne wydarzenia, więc wkrótce nasza waluta powinna powrócić w okolice poziomu 4,32-4,33 za euro" - powiedziała ekonomistka banku BPH, Monika Kurtek.

Konsolidacja w tych okolicach jest na poniedziałek bazowym scenariuszem, ponieważ w Polsce, Europie czy za oceanem nie ma żadnych istotnych wydarzeń makroekonomicznych. Jedynym impulsem mogą być wyniki spółek w USA, ale z kolei dziś nie publikuje ich żaden znaczący gracz, szczególnie z sektora bankowego.

"Przy braku impulsów w postaci publikacji danych krajowych i zagranicznych, jedynie w USA opublikowany zostanie czerwcowy wskaźnik wyprzedzający koniunktury) spodziewamy się dzisiaj spokojnej sesji na rynku FX. Nastroje na światowych giełdach raczej nie powinny dziś ulec większym zmianom, co powinno sprzyjać stabilizacji złotego, ale ewentualna poprawa nastrojów globalnych mogłaby skutkować umocnieniem złotego w kierunku 4,30 za euro" - podsumowała Kurtek.

W poniedziałek o godz. 09:00 za jedno euro płacono 4,3067 zł a za dolara 3,0408 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4160.

Reklama

W piątek po godz. 18. za jedno euro płacono 4,3259 zł, a za dolara 3,0644 zł. Kurs euro/dolara wynosił 1,4116.