Jedenastu ekonomistów, uwzględnionych w ankiecie agencji ISB, przewiduje, że sprzedaż detaliczna wzrosła w czerwcu o 0,2%. Rozbieżności w ich oczekiwaniach są znaczne i wahają się od -1,2% do +1,5.

Czerwiec był kolejnym miesiącem słabnącej sprzedaży detalicznej, ale trzeci miesiąc z rzędu udało się utrzymać jej wzrost. I, co ważne, stało się tak w okresie, gdy statystyka nie sprzyjała sprzedawcom - w czerwcu 2009 r. był o jeden dzień roboczy mniej niż rok wcześniej. Wynikało to z przesunięcia z maja Świąt Bożego Ciała, co nie tylko spowodowało jeden dzień handlowy mniej, ale również skłoniło wielu Polaków do wzięcia urlopu w piątek poświąteczny i w efekcie pojawił się długi weekend.

Zdecydowanie negatywnie natomiast wpływa na nas panujący na świecie kryzys gospodarczy. Przede wszystkim odczuwalne jest pogorszenie się sytuacji na rynku pracy, czyli rosnące bezrobocie oraz coraz słabsza dynamika płac. Zagrożenie utratą pracy oraz brak perspektywy wzrostu wynagrodzeń zmusza Polaków do ograniczania wydatków, szczególnie na dobra trwałego użytku oraz towary luksusowe. Równie często kryzys wymusza zmianę nawyków zakupowych i wybierania zamiast dotąd nabywanych towarów ich odpowiednikami z niższej półki.

Na szczęście producenci i handlowcy starają się minimalizować negatywny wpływ kryzysu i spadające nastroje konsumentów. Producenci zdając sobie sprawę z kłopotów ze zbytem swoich towarów nie podnoszą cen, czasem wręcz starają się je obniżać poszukując oszczędności w firmach lub proponując nieco prostszy czyli tańszy asortyment. Sprzedawcy natomiast "ratują się" wcześniejszymi promocjami i wyprzedażami, co choć ogranicza nominalny wynik sprzedaży, to pozwala na utrzymanie jej dodatniej dynamiki, a jednocześnie pozwala na opróżnienie magazynów z droższych towarów zamawianych w okresie prosperity.

Reklama

Niestety wydaje się, ze kolejne miesiące roku będą jednak gorsze, a wszelkie starania producentów i sprzedawców nie uchronią nas przed ujemną dynamiką globalnej sprzedaży detalicznej. Wynikać to będzie z nieuchronnego spadku sprzedaży w kategorii dóbr trwałego użytku, a szczególnie w kategorii środków transportu. Do obserwowanego od pewnego czasu spadku sprzedaży pojazdów ciężarowych czy użytkowych dochodzi coraz mocniejszy spadek sprzedaży aut osobowych. Wynika to zarówno z coraz słabszego eksportu, jak i wygasającej sprzedaży polskich samochodów klientom z Niemiec i Słowacji. Powoli bowiem kończy się okres dopłat niemieckiego rządu do zakupu nowych samochodów. I choć potrwa on aż do września, to i tak prawie każdy, był w stanie z tej oferty skorzystać już to zrobił i obecnie zakupy z tego źródła będą coraz rzadsze.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) poda dane o czerwcowej sprzedaży detalicznej w czwartek, 23 lipca, o godzinie 10:00.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekspertów.

"Prognozujemy wzrost czerwcowej sprzedaży detalicznej w skali 0,4% r/r, wobec wzrostu majowego o 1,1% r/r. Na pogorszenie wyniku czerwcowego będzie wpływał efekt niższej liczby dni handlowych - święta Bożego Ciała (zakaz handlu), w ubiegłym roku wypadającego w maju. Przy znaczącej zmienności dynamiki sprzedaży żywności (w marcu bardzo silnie zaniżający sprzedaż ogółem w kwietniu i maju wspierający) w czerwcu założyliśmy nieznaczny spadek rocznej dynamiki przy wysokiej bazie odniesienia sprzedaży z ub. r. oraz niższej dynamice cen w żywności zaniżającej wynik w ujęciu nominalnym" - ekonomistka banku PKO BP Aleksandra Świątkowska.

"W czerwcu spodziewamy się nominalnego wzrostu sprzedaży detalicznej o 0,9%r/r. Z jednej strony czynnikiem negatywnie wpływającym na wyniki sprzedaży czerwcowej jest mniejsza o 1 liczba dni handlowych w stosunku do czerwca ubiegłego roku, z drugiej strony czynnikiem pozytywnym są wcześniej niż zwykle rozpoczęte sezonowe wyprzedaże (nie tylko odzieży i obuwia, ale także np. sprzętu AGD). Należy spodziewać się kontynuacji spadku sprzedaży pojazdów mechanicznych, do czego w dalszym ciągu głównie przyczynia się spadek sprzedaży samochodów dostawczych i ciężarowych" - ekonomistka Banku BPH Monika Kurtek.

"W czerwcu oczekujemy wzrostu sprzedaży detalicznej o 0,1 % r/r i o 2,2 % m/m. Istotnym czynnikiem, szczególnie w ujęciu miesiąc do miesiąca jest większa w czerwcu o jeden liczba handlowych. W maju sklepy były zamknięte 1,2 i 31 maja, a czerwcu tylko 11. Pogarszająca się sytuacja gospodarstw domowych negatywnie wpływa na dynamikę sprzedaży. W maju realny fundusz płac był ujemny, a w czerwcu według naszych szacunków nastąpi dalsze pogorszenie. Dodatkowo możliwe jest wygasanie pozytywnego impulsu ze strony rabatów na zakupy samochodów osobowych w Niemczech i na Słowacji. Czynnik ten zawyżał w poprzednich miesiącach wartość sprzedaży na rynku krajowym" - ekonomista banku BPS Krzysztof Wołowicz.