"Pierwsze takty środowej sesji były zdecydowanie wzrostowe. Przyczyniły się do tego ogłoszone rano rewelacyjne wyniki banku BZ WBK, który podobnie jak wczorajsze półroczne informacje z Pekao SA, zaskoczyły wyraźnie pozytywnie. Rynek szczególnie optymistycznie zareagował na fakt, że bank zarobił o ponad 50% więcej niż oczekiwano" - powiedział analityk A-Z Finanse, Paweł Cymcyk.

Radość nie trwała jednak długo, bo paliwa do dalszych wzrostów zabrakło już po 20 minutach. Ekonomista zauważył, że następnie przewaga popytu stopniowo malała aż w końcu WIG20 zabarwił się na czerwono. "Krajowy rynek w trakcie dnia wyraźnie podzielił się na zwolenników korekty dużych spółek i kontynuatorów hossy na mniejszych przedsiębiorstwach. mWIG40 radził sobie najlepiej ze wszystkich indeksów, a zawdzięczał to głównie bankom i deweloperom. Zwłaszcza ten drugi sektor był dziś najsilniejszy i miał swój dzień" - wyjaśnił Cymcyk.

W efekcie indeks WIG-DEWELOPERZY gromadzący 17 spółek z głównego parkietu zyskał 5,6 proc. i niewiele dzieli go od osiągnięcia rocznego maksimum. Od listopadowego dołka zyskał już ponad 150 proc. "Środa była również bogata w publikowane dane makro i to one zadecydowały o jej zakończeniu. Co prawda rynki zignorowały słabsze raporty z amerykańskiego rynku pracy, ale warto zauważyć, że ich wskazania nie dają miejsca na optymizm przed piątkową informacją o stopie bezrobocia w USA" - podkreślił Cymcyk.

Najważniejsze dane pojawiły się dopiero o godz. 16, a więc zaledwie chwilę przed zakończeniem krajowej sesji. Indeks ISM opisujący rozwój sektora usług w Stanach nie wzrósł do oczekiwanych 48 pkt., a spadł do 46,4 pkt. Dodatkowo indeks zanotował pierwszy miesięczny spadek od marca, czyli od początku giełdowego odbicia.

Reklama

"Po takich informacjach niedźwiedzie i tak już notując przewagę przystąpiły do zdecydowanego ataku. Był on krótki, ale dość efektowny, bo WIG20 w moment stracił 50 pkt. przez co zakończył na poziomie najniższym od końca lipca. Spokojnie można powiedzieć, że dzisiejszy 3-proc. spadek dobrze oczyszcza atmosferę, bo w końcu pojawiła się korekta. Jednak prawdziwe jej konsekwencje będziemy mogli dopiero ocenić po kontrze byków i jeżeli popyt w najbliższych dniach ponownie powróci powyżej 2100 pkt. będzie można oczekiwać dalszych wzrostów. Jeżeli jednak reakcja będzie słaba lub też w ogóle jej nie będzie to szanse na dalsze spadki znacznie wzrosną" - podsumował Paweł Cymcyk.

Na rynku notowań ciągłych wzrósł kurs akcji 121 spółek, 198 spadł, 35 nie zmienił się. Akcjami 1 firmy nie handlowano.

W notowaniach ciągłych na rynku akcji obroty wzrosły o 2,8 proc. i wyniosły 1 mld 447,7 mln zł.

WIG spadł o 1,95 proc. do poziomu 34675,32 pkt, mWIG40 wzrósł o 0,07 proc. i wyniósł 2068,11 pkt, a sWIG80 spadł o 0,58 proc. i wyniósł 10486,69 pkt.

Największe obroty odnotowano na akcjach spółek: KGHM (243,8 mln zł), PEKAO (162,3 mln zł), PKOBP (133 mln zł), PKNORLEN (68,7 mln zł) i TPSA (55,9 mln zł).

Największe wzrosty w notowaniach ciągłych odnotowały akcje spółek: IMMOEAST (18,9 proc.), ZASTAL (13,1 proc.), REINHOLD (11,6 proc.), CEDC (10,1 proc.) i PROCHEM (9,5 proc.).

Największe spadki w systemie notowań ciągłych odnotowały akcje spółek: SWARZĘDZ (11,1 proc.), CHEMOS (9,7 proc.), TVN (9,2 proc.), KOFOLA (9,1 proc.) i YAWAL (7,7 proc.).

Na rynku kontraktów terminowych obroty wzrosły o 43,1 proc. i wyniosły 2 mld 954 mln zł. Na rynku obligacji obroty spadły o 3,9 proc. do 15 mln 623,7 tys. zł.

Na rynku notowań jednolitych wzrósł kurs 6 spółek, 5 spadł, a 3 nie zmienił się. Akcjami 5 firm nie handlowano. Obroty w stosunku do poprzedniej sesji wzrosły o 40,2 proc. i wyniosły 758,3 tys. zł.

Na rynku NewConnect wzrósł kurs 32 spółek, 25 spadł, a 19 nie zmienił się. Akcjami 20 firm nie handlowano. Obroty spadły o 10,7 proc. i wyniosły 4 mln 955,9 tys. zł.

Aktualne indeksy GPW na Forsal.pl