Zainwestowałeś 10 tys. dolarów? Sorry. Musisz dopłacić jeszcze 6 tysięcy

Według danych zebranych przez Bloomberga, inwestor który na dnie bessy, czyli 9 marca tego roku, zainwestowałby 10 tysięcy dolarów w akcje rekomendowanych przez rekiny z Wall Street spółek straciłby do dziś wszystkie pieniądze i musiał jeszcze dopłacić do rachunku maklerskiego kolejne 6 tysięcy dolarów.

Sprzedałeś i kupiłeś? Trzeba było zrobić odwrotnie

Ujemny wynik inwestycyjny to efekt tak zwanej „krótkiej sprzedaży”. Manewr ten polega na pożyczaniu od biura maklerskiego akcji w celu ich sprzedaży po cenie rynkowej i późniejszego odkupienia po przewidywanym spadku kursu. Inwestor osiąga w tym wypadku zysk, jeśli cena akcji spółki spadnie poniżej kursu wyjściowego.

Reklama

Zgodnie z danymi Bloomberga, inwestor kierujący się rekomendacjami analityków Citigroup, Bank of America i innych wielkich amerykańskich firm finansowych, grałby od marca na spadki cen akcji banków – których kurs poszedł w górę – a do portfela inwestycyjnego kupiłby m.in. spółki farmaceutyczne, które osiągnęły dużo słabsze wyniki niż średnia rynkowa.

Dla przykładu, kurs akcji wspomnianych spółek farmaceutycznych wzrósł w ciągu ostatnich pięciu miesięcy średnio o mniej niż 28 procent podczas, gdy średnia rynkowa obrazowana przez indeks MSCI World wynosiła +52 procent.

Winna …analiza fundamentalna

Co ciekawsze, nietrafne rekomendacje analityków są wynikiem kierowania się przez nich... analizą fundamentalną. W czasie trwającego od marca rajdu giełdowego, na amerykańskim parkiecie najbardziej zyskiwały spółki ze słabymi wskaźnikami finansowymi, czyli te, których kurs teoretycznie nie powinien iść w górę.

Analitycy nie zauważyli punktu przegięcia

„Analitycy są przywiązani do fundamentów. A to jest rajd techniczny, rajd sentymentów. Analitycy byli zbyt defensywni. Wystąpił punkt przegięcia, a oni go nie zauważyli” – tłumaczy konieczność zwracania uwagi również na analizę techniczną Romain Boscher z firmy inwestycyjnej Groupama Asset Management.

Według danych Bloomberga, kurs akcji spółek z indeksu Standard & Poor’s 500, które w II kwartale tego roku zanotowały spadek zysków, wzrósł w zeszłym miesiącu średnio o 8,4 procent. Tymczasem kurs akcji spółek, które wykazały polepszenie wyników finansowych za II kwartał, wzrósł w ostatnim miesiącu tylko o 7,2 procent.

„Analitycy postępowali zbyt defensywnie” – podsumowuje Yves Maillot z firmy Robeco Asset Management. „Obstawiali zbyt nisko, ale nie byli jedynymi, którzy tak postąpili. Swoją szansę przegapiło również wielu inwestorów”.

ikona lupy />
SP500 i banki - stopa zwrotu / Bloomberg
ikona lupy />
SP500 - kurs / Bloomberg