Oczekiwana od dłuższego czasu korekta rozgościła się dziś na dobre na GPW, pomimo wzrostowego otwarcia wywołanego dobrymi danymi makro z Chin.

Od kilku dni GPW przypominała dojrzały owoc, pod ciężarem którego ugina się dźwigająca go gałąź. Dziś owoc wreszcie spadł, choć nie sposób jednoznacznie przesądzić, czy trafił do koszyczka, czy też jego droga w dół jeszcze się wydłuży. Spokojny sen mogą mieć dziś posiadacze akcji dużych spółek. WIG20 spadł co prawda do najniższego poziomu od dziesięciu dni, ale był on zarazem górnym ograniczeniem konsolidacji z pierwszych trzech tygodni sierpnia.

Inwestorzy, którzy nie kupili wówczas akcji, skwapliwie skorzystali z okazji by zrobić to dziś - po dogodnych cenach. W podjęciu decyzji w końcówce notowań pomagały im dane z USA - liczba umów kupna-sprzedaży domów w Stanach wzrosła (o 3,2 proc.) mocniej niż oczekiwano (1,7 proc.), a indeks ISM dla sektora przemysłu wzrósł do 52,9 proc. (oczekiwano 50,2 proc.) solidnie oddalając się od poziomów recesyjnych (50 pkt to granica oddzielająca wzrost i recesję w sektorze). Również wskaźniki PMI dla sektora przemysły w Europie wypadły lepiej niż się spodziewano, w Niemczech przekraczając poziom 50 pkt. Jednak oczekiwania poprawy już wcześniej były mocno zakorzenione w portfelach inwestorów i cenach akcji. Dlatego dane z Europy nie zrobiły większego wrażenia na Starym Kontynencie. Ponieważ Amerykanie podeszli poważnie do swoich publikacji, stąd i u nas w końcówce straty były odrabiane.

W niewielkim stopniu skorzystali z tego właściciele akcji małych i średnich spółek. mWIG stracił dziś 3,7 proc. i był to jego największy dzienny spadek od pamiętnej sesji z 17 lutego. sWIG stracił 2,65 proc. i był to najmocniejszy ruch w dół od 22 czerwca. Wygląda to więc na klasyczną realizację zysków z ostatniego wzrostu cen akcji tego sektora naszej giełdy, a trzeba dodać, że przez ostatnie sześć miesięcy indeksy te wzrosły po ok. 90 proc. Najbliższe poziomy wsparcia dla mWIG i sWIG położone są kilka procent niżej, więc w najlepszym przypadku realizacja zysków może zatrzymać się niebawem (a nie już). Na dziennym wykresie (w oby przypadkach) MACD wygenerował pierwsze od maja sygnały sprzedaży. W przypadku sWIG potwierdzeniem siły sprzedających jest wzrost obrotów.

Reklama

Na całym rynku akcji obroty sięgnęły 1,2 mld PLN, więc trudno uznać je za wysokie, jak na ostatnie standardy. Rzuca się w oczy wzrost obrotów akcjami Boryszewa, Żurawi, czy Vistuli typowanych niedawno przez jedną z gazet (za wskazaniem analityków) do miana hitów jesieni. Posłuch rynku wobec medialnej zabawy jest co najmniej zastanawiający i dziwnie znajomy (u szczytu poprzedniej hossy na GPW rosły spółki typowane przez widzów jednego z programów telewizyjnych). Takie zachowanie inwestorów świadczyć więc może o przejrzewaniu trendu.