"Ostatnie sesje ewidentnie pokazują słabość rynku. Po ubiegłotygodniowych spadach, na początku tego tygodnia mieliśmy odreagowanie, które odbywało się na niewielkich obrotach. Teraz znów mamy spadki, które mogą doprowadzić nas do nowego dołka"- powiedział Tomasz Leśniewski, analityk DM BZ WBK.

Jego zdaniem, przyczyny spadków należy upatrywać w informacji na temat przyszłorocznej dziury budżetowej, a także raportu agencji ratingowej Standard&Poor's, w którym ostrzega ona przed wzrostem rezerw kredytowych w polskich bankach.

"Wczorajsza i dzisiejsza słabość wynikają z tych zdarzeń. Licząca się agencja przypomniała o tym, o czym już wcześniej było wiadomo, ale na rynek to zadziałało negatywnie"- podkreślił Leśniewski.

W przyszłym tygodniu indeks WIG20 zejdzie do poziomu poniżej 2.100 pkt. i zdaniem analityka, będzie charakteryzował się sporą zmiennością ze zmianą w dół ze względu na termin wygasania kontraktów terminowych.

Reklama

W piątek ok. godz. 13:45 WIG20 spadał o 0,44% do poziomu 2.175,62 pkt. Obroty wynosiły 414 mln zł.