W środę o godzinie 20.15 zaprezentowany został komunikat po dwudniowym posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Zgodnie z oczekiwaniami Fed pozostawił stopy procentowe bez zmian w przedziale 0-0,25%, jednak najistotniejszą informacją dla uczestników rynku była decyzja członków FOMC w sprawie dalszego zakresu wspierania amerykańskiej gospodarki. W ocenie Fed aktywność gospodarcza w USA nieznacznie wzrosła, sytuacja na rynkach finansowych ulega stabilizacji, a aktywność na rynku nieruchomości także się zwiększyła. Jednak podkreślone zostało, że gospodarka amerykańska w dalszym ciągu pozostaje słaba, dlatego też rząd wciąż stosować będzie instrumenty stymulujące. Spośród 10 pakietów pomocowych stworzonych przez Fed po wybuchu kryzysu w sierpniu 2007 roku część z nich wygaśnie lub zostanie zredukowana natomiast część zostanie rozszerzona. W chwili obecnej uwaga FOMC skupia się na rynku kredytów hipotecznych, dlatego też zdecydowano o kontynuowaniu wpompowywania łącznie 1,25 bln USD w ten rynek. Rezerwa Federalna nabyła od początku stycznia warte 694 mld USD mortgage-backed securities (MBS), czyli instrumenty dłużne zabezpieczone wartością nieruchomości. Natomiast do kwietnia 2010 roku planuje wydać na ten cel jeszcze 556 mld USD. Operacje te mają na celu utrzymanie na niskim poziomie oprocentowania kredytów hipotecznych. Z kolei zredukowany został program wspierający płynność na rynku amerykańskich obligacji skarbowych (TSLF) do 50 mld USD z 75 mld USD oraz program umożliwiający bankom uzyskanie dodatkowego finansowania (TAF) do kwoty 50 mld USD. Za częściowym wycofaniem się Fed z programu TAF przemawia fakt, że spready na rynku międzybankowym pomiędzy 3-miesięczną stawką LIBOR oraz OIS, a także między 3-miesięczną stawką LIBOR a oprocentowaniem 3-miesięcznych bonów skarbowych powróciły do poziomu sprzed kryzysu co oznacza, że na rynek powróciło zaufanie.

Pod koniec tygodnia odbył się także szczyt państw z grupy G-20, na którym także poruszano kwestię przyszłości globalnej gospodarki. Z najważniejszych informacji napływających ze szczytu warto wspomnieć o uformowaniu się tzw. silnego konsensusu, zakładającego wspieranie popytu wewnętrznego przez Chiny, zwiększenia oszczędności przez USA oraz zwiększenia inwestycji w państwach europejskich.