Inwestorzy obawiają się, że kryzys finansowy w USA może spowodować większe osłabienie w globalnej gospodarce i zredukować popyt na paliwa i surowce.
W zamówieniach na październik baryłka ropy staniała o 4,15 USD, czyli 4,3 proc., do 91,80 USD.
- Na giełdach jest totalna panika - mówi Jonathan Kornafel, dyrektor Hudson Capital Energy w Singapurze. – Pojawiają się opinie, że to koniec świata i już nie będzie większego popytu na ropę - dodaje.
Od 11 lipca br., gdy płacono rekordową cenę 147,27 USD za baryłkę, ropa staniała o 38 proc.