Powodem są dobre wyniki gospodarek świata rozwijającego się. Do tego dochodzi coraz silniejsze przekonanie inwestorów, że to właśnie te rynki, pod względem tempa wzrostu przewyższające Zachód, mogą zapewnić najwyższe zyski. W tym roku fundusze akcji rynków wschodzących przyciągnęły 63,1 mld dolarów i już pobiły dotychczasowy, ustanowiony w 2007 roku rekord 52,7 mld dolarów. Dla porównania, z funduszy akcji krajów rozwiniętych odpłynęło 75,6 mld dolarów.
Alan Conway, szef działu akcji globalnych rynków wschodzących w Schroders, mówi: – W ciągu ostatnich trzech do sześciu miesięcy trwa niezwykły wzrost zainteresowania inwestorów wschodzącymi rynkami. Od 25 lat nie widziałem czegoś takiego. Inwestorzy uważają, że te rynki prawdopodobnie pobiją pod względem wyników kraje rozwinięte. W tym miesiącu gwiazdą jest Brazylia, w którą inwestorzy działający na rynku akcji wpompowali 2,44 mld dolarów – ponaddwukrotnie więcej niż w Chiny, gdzie w październiku napłynęło 1,3 mld dolarów.
Brazylia, która należy do największych na świecie producentów surowców, korzysta na silnym wzroście gospodarczym Chin i na coraz powszechniejszym optymizmie co do światowego ożywienia gospodarczego. Wschodzącym rynkom pomagają także nadspodziewanie wysokie zyski za III kwartał w USA, ponieważ nadzieje na silniejszy wzrost popytu mogą dodatkowo wesprzeć rozwijające się gospodarki.
Z drugiej strony wprowadzenie przez brazylijski rząd dwuprocentowego podatku od zagranicznych inwestycji portfelowych może zaszkodzić napływowi kapitału. Podatek, który ma zahamować wzrost kursu brazylijskiej waluty, ogłoszono w poniedziałek. Napływ kapitału na rynki akcji krajów BRIC – Brazylii, Rosji, Indii i Chin – także wzrósł w tym roku do bezprecedensowego poziomu 32,2 mld dolarów – blisko 10 mld dolarów więcej niż dotychczasowy rekord 23,6 mld dolarów w 2006 roku.
Reklama
Co znamienne, analitycy twierdzą, że od kilku miesięcy w tym wzroście napływu kapitału mają udział także fundusze, które zazwyczaj inwestują tylko w akcje krajów rozwiniętych, oraz grupy stworzone specjalnie dla wschodzących rynków. Jednak niektórzy analitycy ostrzegają, że inwestorzy powinni mieć się na baczności przed potencjalną bańką akcji wschodzących rynków.
– Niewykluczone, że jeśli chodzi o wschodzące rynki, wkrótce dojdzie do zawyżenia wycen i powstanie bańka. Nie przypuszczam, by to miało nastąpić już teraz, bo na razie ceny na tych rynkach nie osiągnęły poziomu sprzed kryzysu finansowego, ale trzeba uważać – mówi Stephen Rothwell, dyrektor naczelny Argo Capital Management. Indeks spółek wschodzących rynków FTSE All World Emerging nadal utrzymuje się 25 proc. poniżej najwyższego poziomu z października 2007 r.