Przyjęte rozporządzenia przewidują powstanie Europejskiej Rady Oceny Ryzyka Systemowego (European Systemic Risk Council - ESRC) z udziałem szefów 27 banków centralnych, która ma brać pod uwagę wszelkie informacje kluczowe dla stabilności finansowej i skutecznie reagować, wydając krajom, grupom krajów albo całej UE zalecenia odpowiedniego działania (nadzór makroostrożnościowy). Ponadto powstaną trzy unijne organy nadzorcze dla poszczególnych rynków finansowych: bankowości, papierów wartościowych oraz ubezpieczeń i pracowniczych programów emerytalnych.

>>> Czytaj także: Unijny nadzór finansowy ochroni Europę przed kolejnym kryzysem

Będą one wchodzić w skład Europejskiego Systemu Organów Nadzoru Finansowego, do którego wejdą także krajowe organy nadzoru. Zajmą się nadzorem poszczególnych instytucji finansowych (nadzór mikroostrożnościowy). Do Europejskiego Organu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych będzie też należało sprawowanie bezpośredniego nadzoru nad agencjami ratingowymi.

"Uzyskaliśmy kompromis co do całościowego pakietu nadzoru finansowego. Unia Europejska stanęła na wysokości zadania, wdrażając ważne środki, które ograniczą ryzyko kolejnych kryzysów" - mówił w imieniu szwedzkiego przewodnictwa minister finansów Anders Borg.

Reklama

Minister finansów Jacek Rostowski wyraził zadowolenie, że mimo oporu Wielkiej Brytanii nowe organy będą miały wiele uprawnień. To - jak tłumaczył - ważne dla krajów takich jak Polska, które goszczą zagraniczne instytucje finansowe. "Będziemy mogli się odwoływać do tych organów europejskich, w sytuacji konfliktu między nadzorem polskim a nadzorem spółki-matki Np. we Francji czy w Niemczech. To dla nas ważny przełom" - powiedział.

"Ważnym elementem będzie także możliwość decyzji ze strony organów europejskich w sytuacji, kiedy rada ministrów finansów ogłosi stan kryzysu w UE (...). W sytuacji kryzysowej fakt, że nasze spółki i instytucje finansowe są córkami dużych grup międzynarodowych oznacza, że nasz nadzór jest w trudniejszej sytuacji w relacji z tymi spółkami (...) niż nadzór kraju macierzystego. Takie zagrożenia mogą powstać szczególnie w sytuacjach kryzysowych" - powiedział.

Wstępnie zakłada się, że nowe organy znajdą się w wielkich stolicach finansowych Europy: Londynie, Paryżu, czy Mediolanie. We Frankfurcie - z uwagi na lokalizację tam Europejskiego Banku Centralnego EBC - ma mieścić się Europejska Rada Oceny Ryzyka Systemowego (European Systemic Risk Council - ESRC) z udziałem szefów 27 banków centralnych.

"Polska nie będzie zgłaszała kandydatur żadnego miasta w Polsce" - zapewnił Rostowski, dodając, że chce "uciąć spekulacje". Argumentował, że po umieszczeniu w Warszawie unijnej agencji ds. granic Frontex, Polska wyczerpała pulę. "To, co nam przysługiwało, już dostaliśmy. Czy to była wówczas najsensowniejsza decyzja, stanąć w kolejce po taką instytucję jak Frontex? Mam wątpliwości, ale nie możemy do tego wracać" - powiedział.

Kryzys unaocznił słabości unijnych ram nadzorczych podzielonych wzdłuż granic narodowych i konieczność lepszego nadzoru ponadgranicznych instytucji finansowych, których w UE działa ok. 40-50, a także potrzebę rozwiązywania konfliktów o nadzór nad dużymi grupami finansowymi między władzami krajów, gdzie mieszczą się firmy-matki, a krajami takimi jak Polska, które goszczą jedynie ich filie.

Dotychczasowe rozwiązania faworyzowały kontrolę nad międzynarodowymi grupami przez nadzory tych krajów, gdzie mają one główną siedzibę, minimalizując rolę instytucji nadzorczych (w Polsce Komisji Nadzoru Finansowego - KNF) krajów, gdzie działają filie. Dlatego polski rząd konsekwentnie popierał propozycje KE oparte na opublikowanym w lutym raporcie grupy ekspertów (pod przewodnictwem byłego szefa MFW Jacquesa de Larosiere'a, z udziałem prof. Leszka Balcerowicza).

Przyjęty przez kraje członkowskie kompromis może być jeszcze zmieniony w toku prac w Parlamencie Europejskim. Wejście w życie nowych regulacji ma nastąpić już w przyszłym roku.