„Superszeryf” USA do spraw płacowych wycofuje się pospiesznie rakiem z ustalonych przez siebie ograniczeń, gdyż co najmniej pięciu pracowników AIG zagroziło odejściem do konkurencji.

Feinberg ma w przyszłym tygodniu przedstawić listę limitów placowych dla 75 menedzerów ubezpieczyciela, który został postawiony na nogi dzięki miliardom dolarów z kieszeni podatników.

W październiku Feinberg oświadczył, że wynagrodzenia w AIG nie będą mogły przekroczyć kwoty 500 mln dolarów rocznie, za wyjątkiem kilku dobrze umotywowanych przypadków. AIG dostał najwięcej z państwowej kasy spośród wszystkich amerykańskich firm, łącznie 182,3 mld dolarów.

W przypadku 13. najwyżej opłacanych menedżerów ubezpieczyciela płace zostały w październiku obcięte o 91 proc.. Kontrolą objęto wynagrodzenia 25 osób, a zmiany struktury uposażenia miały objąć 75. dalszych osób. Prawie połowa z pierwszej grupy 25. pracowników opuściła firmę, kiedy ubezpieczyciel uzyskał po raz pierwszy pomoc państwa we wrześniu 2008 roku.

Reklama

Współpracownicy Feinberga zapewniają, że zniesienie limitu wynagrodzeń nie ma związku z zapowiedziami odejścia z firmy pięciu wysoko opłacanych menedżerów.

ikona lupy />
Kenneth Feinberg wycofuje limity w stosunku do wybranych menedzerów w AIG. / Bloomberg