– Na dziś mamy potwierdzone środki na przyszły rok w wysokości 3,7 mld zł. Gdy dodamy do nich jeszcze pieniądze unijne, kwota urośnie do 4,2 mld zł. To już pewne pieniądze – mówi Zbigniew Szafrański, prezes spółki PKP Polskie Linie Kolejowe, która utrzymuje i modernizuje infrastrukturę kolejową. Do stycznia 2010 roku zarządca sieci złoży w Centrum Unijnych Projektów Transportowych (CUPT) kolejne wnioski.
– Szacujemy, że w przyszłym roku nasze wydatki powinny przekroczyć 5 mld zł – dodaje prezes PKP PLK. Janusz Piechociński, wiceszef sejmowej Komisji Infrastruktury, powątpiewa w te zapewniania. – Praktyka pokazuje, że kolejarze zawsze mają ambitne plany, a później niewiele z tego wychodzi. Swoje zapowiedzi muszą wreszcie poprzeć projektami i pozwoleniami na budowę – mówi Janusz Piechociński. Zbigniew Szafrański zapewnia, że największe przetargi ruszą wkrótce. W pierwszych miesiącach 2010 roku PKP PLK ogłoszą przetargi na kilka dużych projektów modernizacyjnych na linii Warszawa–Gdańsk i Warszawa–Łódź.
Będziemy ogłaszać zamówienia na linii Warszawa-Gdańsk-Gdynia. Chcemy do końca I kwartału 2010 r. zakontraktować wszystkie roboty na tej linii – mówi Zbigniew Szafrański. Spółka PKP PLK ma na inwestycje do 2015 roku do dyspozycji 4,8 mld euro z funduszy unijnych w ramach rządowego programu Infrastruktura i środowisko. Na ostatnim etapie jest m.in. wniosek na dofinansowanie budowy łącznika linii kolejowej do Radomia z lotniskiem Okęcie w Warszawie oraz modernizację kilkudziesięciu kilometrów torów do Gdańska o łącznej wartości 1,2 mld zł. 70 proc. z tej kwoty dofinansuje UE.

Na razie do CUPT trafiły zaledwie cztery wnioski. – Wszystkie dotyczą prac przygotowawczych – mówi DGP Anna Siejda, dyrektor CUPT. Na razie do urzędu nie wpłynęły jeszcze wnioski na prace remontowe na liniach kolejowych. Prezes PLK obiecuje, że do stycznia 2010 r. wystąpi o wypłatę 1,2 mld zł. – Czekamy – mówi Anna Siejda. Na razie – jeśli chodzi o unijne projekty – sukcesem zakończyło się poprawianie wniosku o dofinansowanie części prac na linii E-59 z Wrocławia do Poznania. To jednak projekt z tzw. zamrażarki, czyli niewykorzystanej puli z lat 2004–2007.

Reklama



W 2010 roku rozpocznie się także część z 24 projektów modernizacyjnych finansowanych przez marszałków. W sumie będą one kosztowały 1,8 mld zł. Województwo wielkopolskie ogłosiło już dwa przetargi na zaprojektowanie i budowę linii kolejowych z Poznania do Wągrowca i Wolsztyna oraz torów na odcinku Sulechów–Luboń. W najbliższym czasie będą ogłaszane kolejne przetargi, m.in. w województwie lubuskim. Wkład własny do tych inwestycji zapewnią PKP PLK.
W przyszłym roku na inwestycje ze środków własnych kolejarze potrzebują w sumie 850 mln zł. Czy je dostaną, zależy od sposobu podziału środków z Funduszu Kolejowego po podwyższeniu opłaty paliwowej. Kolejarze rozpoczynają też na kilku liniach prace odtworzeniowe, które mają zatrzymać degradację torów. Nie jest to tak głęboka modernizacja, jak w przypadku projektów unijnych. Obejmuje m.in. prace na liniach Toruń–Bydgoszcz, Opole–Gliwice, Skarżysko–Sandomierz.
PKP PLK ogłoszą także przetarg na modernizację linii z Warszawy do Radomia. Jak twierdzi Zbigniew Szafrański, przyszłoroczne wydatki w wysokości ok. 5 mld zł to dopiero zapowiedź najbardziej gorącego okresu inwestycyjnego. – W kolejnych latach powinny być wyższe wydatki. Spodziewamy się, że w latach 2011–2014 będziemy mieli szczyt wydawania środków unijnych. Ponadto dzięki wprowadzanym zmianom organizacyjnym wyższy powinien być stopień wykorzystania otrzymywanych środków – mówi Zbigniew Szafrański.
ikona lupy />
Wykresy / DGP