Zbliża się koniec roku 2009. Jaki był on dla górnictwa?
JOANNA STRZELEC-ŁOBODZIŃSKA
Trzeba zacząć od kwestii dotyczących bezpieczeństwa pracy w górnictwie. Nawet gdyby odnotowano jeden wypadek śmiertelny, to nie można by powiedzieć, że w zakresie bezpieczeństwa jest wszystko w porządku. Po tragedii w kopalni Wujek-Śląsk sprawa bezpieczeństwa, co oczywiste, zdominowała problematykę górnictwa. Nakłady na bezpieczeństwo rosną, a mimo to wypadków nie ubywa. A zatem ważna jest kwestia precyzyjnego ukierunkowania strumienia środków, by trafiały one tam, gdzie są najbardziej potrzebne. Szczególnie istotna jest też kwestia przestrzegania przepisów. Ważne, by ludzie stosowali się do nich i nie próbowali żadnych dróg na skróty. Można bowiem odnieść wrażenie, że często powodem wypadków jest takie podejście, że jeśli sto razy udało się coś zrobić omijając przepisy, to i za sto pierwszym razem się uda. A potem okazuje się, że jednak się nie udało. W zakresie bezpieczeństwa jest dużo do zrobienia.

>>> Czytaj też: Czy związkowcy wstrzymają prywatyzację KGHM?

Reklama
Wydawało się, że górnictwo zakończy rok 2009 na plusie. Jednak raczej będzie to niewykonalne, bo po trzech kwartałach tego roku strata netto górnictwa węgla kamiennego wyniosła prawie 287,9 mln zł. Możliwe więc, że sektor węglowy po raz pierwszy od sześciu lat zakończy ten rok pod kreską. Trzeba pamiętać, że kryzys w hutnictwie szczególnie mocno uderzył w Jastrzębską Spółkę Węglową (JSW) produkującą węgiel koksowy. Nie dość, że spadły ceny, to drastycznie spadło też zapotrzebowanie na węgiel koksowy. Jeszcze na początku sierpnia wydawało się, że JSW zdoła zakończyć rok 2009 w okolicach zera. Jednak niestety najpewniej spółka nie zdoła odrobić strat z pierwszego półrocza.



Katowicki Holding Węglowy ma problemy z płynnością finansową. Czy uda mu się zaradzić tej sytuacji?
Myślę, że Katowicki Holding Węglowy powoli wychodzi z problemów. Holding uplasował już na rynku obligacje węglowe na ok. 200 mln zł. I to wszystko zostaje właśnie przeznaczane na poprawę płynności. KHW podpisuje też porozumienia z firmami, w stosunku do których jest zadłużony i spłaca relatywnie dużą część zobowiązań. A zatem wydaje się, że niebawem sytuacja KHW ulegnie widocznej poprawie.
Nie brak opinii, że zbyt wysokie ceny węgla proponowane przez polskich producentów spowodowały zwiększony import z zagranicy. Czy rzeczywiście to było główną przyczyną?
Z dużym importem węgla mieliśmy faktycznie do czynienia w I kwartale tego roku i nie był on wynikiem poziomu tegorocznych cen węgla oferowanych przez polskich producentów. Był natomiast wynikiem wcześniejszego braku węgla na rynku. Firmy realizowały ten import w oparciu o wcześniej zawarte umowy. Natomiast można dyskutować o cenach węgla. Po raz pierwszy cena węgla energetycznego pokrywa koszty jego wydobycia. A zatem doszło do normalizacji sytuacji. I te ceny są porównywalne z cenami na światowym rynku.
Czego górnictwo może się obecnie najbardziej obawiać?
Z całą pewnością, i chcę to wyraźnie zaznaczyć, stosunki między stroną społeczną a zarządami spółek węglowych są fatalne. I myślę, że powinny one ulec poprawie.
Ale jak to zrobić?
Metodą małych kroków, bo narosło mnóstwo różnych nieporozumień. Trzeba te sprawy wyjaśnić. Na początku listopada, w Katowicach zajmowaliśmy się kwestiami bezpieczeństwa pracy w górnictwie. Przedmiotem dyskusji były problemy dotyczące bezpieczeństwa pracy, gdzie wydawałoby się wszyscy są zgodni, że to priorytetowa sprawa. A mimo to były słowne przepychanki, zaczepki.

>>> Czytaj też: Górnictwo poniosło pierwszą od sześciu lat stratę



Związkowcy narzekali na przykład, że prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Jarosław Zagórowski opuszczał obrady Zespołu Trójstronnego do spraw bezpieczeństwa socjalnego górników i nie zwracała pani na to uwagi. Czy rzeczywiście tak było?
Związkowcy zarzucają Jarosławowi Zagórowskiemu, że wychodził w trakcie obrad. Wcześniej jednak się usprawiedliwił. Zapewnił, że więcej już tak nie zrobi i będzie uczestniczył w obradach do samego końca. Ale właśnie, gdyby była normalna sytuacja, to nikt nie formułowałby zarzutów tego rodzaju. To pokazuje, że obie strony pozostają w napiętych i złych stosunkach. I to się powinno zmienić.
W ogóle środowisko górnicze tworzą często mocno skłócone ze sobą frakcje.
Niestety, ale zauważyłam to. Wcześniej myślałam, że środowisko górnicze jest niemal monolitem, że to zwarta grupa. Jednak pomyliłam się. Owo skłócenie utrudnia funkcjonowanie branży, bo są obszary, gdzie całe środowisko powinno stanowić jedność. A niestety tak nie jest.
Czy przewiduje pani jakieś roszady personalne w spółkach węglowych?
Nie ma obecnie żadnych rozmów na ten temat.

>>> Czytaj też: Luksusowe życie związkowców KGHM



Co dalej z prywatyzacją branży?
Nie należy stopować prywatyzacji. Natomiast trzeba pamiętać o tym, że sytuacja kryzysowa odcisnęła piętno na Jastrzębskiej Spółce Węglowej, która wydawała się być bliska prywatyzacji poprzez giełdę. Nie wiadomo, czy kolejność się nie zmieni i czy Katowicki Holding Węglowy nie zadebiutuje na giełdzie pierwszy. Jednak najpierw Katowicki Holding Węglowy musi się uporać z kwestią płynności finansowej. Na pewno zdrowa rywalizacja między JSW i KHW w drodze na giełdę korzystnie odbije się na obu spółkach.
Czy powróciły dyskusje na temat ewentualnej prywatyzacji górnictwa poprzez inwestorów strategicznych?
Nie, takich przymiarek w ostatnim czasie w ogóle nie było. Uważam, że ścieżka giełdowa jest najlepsza dla spółek węglowych.
Czy w 2010 roku Kombinat Koksochemiczny Zabrze zostanie włączony do grupy Jastrzębskiej Spółki Węglowej?
Na razie prowadzone jest due diligence KK Zabrze na zlecenie Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jeżeli wszystko będzie w porządku, to niewykluczone, że KK Zabrze trafi w przyszłym roku do struktur Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jest również szansa na dokapitalizowanie Kompanii Węglowej.

>>> Czytaj też: Kopalnie walczą z gminami o 60 mln zł

Co się obecnie dzieje w stosunkach górnictwa z energetyką?
Do mnie nie docierają głosy dotyczące bieżącej współpracy. Natomiast słyszałam na przykład, że energetyka tworzy większe zapasy węgla, by mieć kartę przetargową w negocjacjach ze spółkami węglowymi. Traktuję to w kategorii plotek.
Czego należy życzyć górnictwu w nadchodzącym roku?
Aby wreszcie nastąpiło wyjście z kryzysu i nastąpiło odbicie na giełdach. A także, by przedstawiciele strony społecznej i zarządów spółek węglowych zaczęli ze sobą normalnie rozmawiać.
Joanna Strzelec-Łobodzińska
absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. W latach 2000–2007 wiceprezes zarządu Południowego Koncernu Energetycznego. Następnie prezes zarządu Tauron Polska Energia. Wiceministrem gospodarki odpowiedzialnym za górnictwo i energetykę jest od października 2008 r.