Euler Hermes, jako globalna firma zarządzania ryzykiem i ubezpieczeń kredytu kupieckiego, wskazuje w opublikowanej w środę analizie, że rynek sprzedaży samochodów w Europie Zachodniej zaczął się gwałtownie kurczyć w czerwcu tego roku. Stąd właśnie szacunki zmniejszenia sprzedaży o 4 proc. Najgorzej będzie w Hiszpanii (spadek o 20 proc.) i we Włoszech (spadek o 11 proc.). Nieco lepiej będzie we Francji i Niemczech (wzrost o 3 proc.)

Spowolnienie dotyczy zresztą całego świata. O ile w ubiegłym roku nowych samochodów przybyło o 7,7 proc., to w 2008 r. należy założyć stagnację.

W krajach rozwijających się, gdzie w latach 2000 - 2007 popyt na samochody powiększał się od 25 proc. rocznie do nawet 42 proc., branża motoryzacyjna też ma przed sobą gorszy czas.

Na razie firmy samochodowe w Europie radzą sobie lepiej niż w Stanach Zjednoczonych. Producenci amerykańscy zlikwidowali od 2005 r. 232 tys. miejsc pracy. We Francji np. spadek zatrudnienia w branży motoryzacyjnej w 2006 i 2007 r. wyniósł 10 tys. miejsc pracy. a w pierwszej połowie 2008 - 8 tys. miejsc pracy.

Reklama

AL, Les Echos