Najpopularniejszym ubezpieczeniem kupowanym w Polsce nadal pozostaje ubezpieczenie komunikacyjne: obowiązkowe OC. Sprzedawane jest najchętniej w pakiecie z nieobowiązkowym AC. Nie zawsze jednak można klienta zachęcić do kupna autocasco, no chyba, że kupił samochód na kredyt - wtedy bank wymaga AC.

Z AC można jednak wziąć więcej składki i dla ubezpieczycieli może ono być bardziej opłacalne niż OC. Stąd też ubezpieczyciele nęcą tańszymi wersjami AC, by przyzwyczaić klientów do kupna tego nieobowiązkowego ubezpieczenia.

Są więc na rynku już wersje "mini" casco, chroniące np. głównie przed kradzieżą samochodu. Ubezpieczyciele direct tak kalkulują stawki, by AC mogło być tańsze, a zatem - by niegroźni dla finansów ubezpieczyciela klienci nie musieli płacić za piratów drogowych. Są także wersje promocyjne pakietów ze zniżkami dla kobiet.

Teraz Commercial Union w ramach swoich ubezpieczeń direct zdecydował, że można sprzedać pakiet OC i AC za złotówkę. Czyli jak telefon komórkowy w okresie promocyjnym. Ale pod warunkiem, że w kolejnym roku AC kupi się w tej samej firmie. Promocyjna cena jest obwarowana listą warunków, widać, że jest skierowana do najbezpieczniejszych kierowców.

Reklama

AL