Wolne powierzchnie biurowe w Pekinu stanowiły w trzecim kwartale zeszłego roku 22,4 proc. całego rynku nieruchomości komercyjnych stolicy Chin. Na 103 rynki na świecie monitorowane przez wiodącą agencję nieruchomości CB Richard Ellis Group to dziewiąty najgorszy wynik.

Ale dane te nie uwzględniają wielu budynków, które zostały po tym terminie oddane do użytku lub mają otworzyć swe podwoje w najbliższym czasie, w tym najwyższego obiektu w mieście, 74-piętrowej China World Tower 3, wzniesionej kosztem 6,6 mld juanów (965 mln dolarów).

Każdy chce mieć wieżowiec

Puste budynki mnożą się w całych Chinach, gdyż firmy mające dostęp do środków finansowych z zaciągniętych w zeszłym roku nowych pożyczek na łączną kwotę 1,4 bln dolarów, często fundują sobie wieżowce. Andy Xie, były ekonomista ds. azjatyckich w Morgan Stanley i James Chanos, menedżer funduszu hedgingowego twierdzą, że chiński rynek nieruchomości jest mocno przeszacowany i już teraz stanowi klasyczny przypadek bubble, spiętrzonej bańki aktywów.

Reklama

“Państwowe firmy wykorzystują fundusze z pakietów stymulacyjnych na windowanie w Pekinie cen ziemi – często nawet gruntów bez większego znaczenia – do stawek iście astronomicznych” – mówi Patrick Chovanec, wykładowca w szkole gospodarki i zarządzania na pekińskim Uniwersytecie Tsinghua, jednej z wiodących uczelni w Chinach – „W pewnym momencie odsetek wolnej powierzchni komercyjnej przekroczy 30 i więcej proc. i wówczas ceny najmu pójdą w dół, a wtedy trzeba będzie zacząć liczyć straty”.

CZYTAJ TAKŻE: Chiny: szybki wzrost z zagrożeniami

Jack Rodman, prezes Global Distressed Solutions, który doradza firmom private equity i funduszom hedgingowym w sprawie chińskich banków i nieruchomości, twierdzi, że już teraz połowa komercyjnej powierzchni w Pekinie jest wolna, co stanowi więcej niż dzierżawy na pięciu największych rynkach biurowych w Niemczech w 2009 roku.
“Nadwyżka płynności powędrowała w zeszłym roku na rynek nieruchomości” – uważa Taizo Ishida, menedżer w Matthews Asia Pacific Fund - “Byłem trzy tygodnie temu w Szanghaju i Shenzhen, gdzie tamtejsze ceny sprawiają, że oczy wychodzą na wierzch, To zdumiewające, z zasady nie kupuję (też) chińskich akcji”.

6800 najwyższych budynków świata

Wspominany Chanos, założyciel nowojorskiej firmy Kynikos Associates przewiduje, że Chiny mogą być „Dubajem 100 lub 1000-krotnie większym”, gdzie ceny nieruchomości runęły na 50 proc. w dół w porównaniu ze szczytem z 2008 roku.

CZYTAJ TAKŻE: Raport: Dubaj w potrzasku

Według danych z listopada, powierzchnia komercyjna budowana w Chinach wystarczy do wzniesienia 6800 Burj Khalifas – 160-piętrowego wieżowca w Dubaju, który jest obecnie najwyższym budynkiem świata.

Chiny mają jednak w zanadrzu gigantyczny oręż na wypadek kryzysu. To największe na świecie rezerwy walutowe, sięgające dzisiaj kwoty 2,4 bln dolarów. Zadłużenie Państwa Środka wynosi przy tym zaledwie 20 proc. PKB, podczas gdy sięga ono 85 proc. w Indiach i USA i 219 proc. w Japonii.