"Główne europejskie parkiety zaczęły dzień od niewielkich, sięgających 0,2 proc. spadków. Po godzinie handlu sytuacja zaczęła się poprawiać i około południa indeksy w Paryżu, Frankfurcie i Londynie zyskiwały po około 0,5 proc. Na parkietach naszego regionu nastroje były dość mocno zróżnicowane. W Sofii i Bukareszcie indeksy do południa rosły po 0,2-0,4 proc. W Budapeszcie, Pradze i Warszawie zniżki sięgały po około 0,7 proc. Moskiewski RTS tracił 1,3 proc." - powiedział analityk Gold Finance Roman Przasnyski.
Analityk dodał, że wczesnym popołudniem nastroje wyraźnie pogorszyły się po kiepskich danych zza oceanu i zejściu kontraktów na tamtejsze indeksy głębiej pod kreskę.
"Ucierpiały na tym przede wszystkim giełdy naszego regionu, gdzie spadki znacznie zwiększyły skalę. Indeks giełdy tureckiej tracił prawie 2 proc., podobną drogą poszedł RTS. Paryż i Frankfurt zeszły na moment pod kreskę, tuż po godzinie 16.00 zyskiwały jednak po około o 0,5 proc."- powiedział Przasnyski.
W efekcie główne indeksy Europy Zachodniej zakończyły dzień na niewielkich plusach.
Brytyjski indeks FTSE100 na zamknięciu sesji wzrósł o 0,92 proc., do 5 325,09 pkt.
Niemiecki DAX zyskał 0,57 proc. i wyniósł 5 680,41 pkt.
Francuski indeks CAC40 zrósł o 0,61 proc., do 3 747,83 pkt.
Natomiast węgierski indeks BUX na zamknięciu spadł o 1,29 proc. i wyniósł 21 374,66 pkt.