iPad może stać się kolejnym hitem w ofercie Apple. Brian Marshall, analityk Broadpoint AmTech, prognozuje, że w tym roku sprzedaż tabletu sięgnie 4 mln sztuk, z czego połowę kupią klienci spoza USA. „Ten produkt osiągnie szalony sukces”- mówi Marshall.

Jeszcze lepsze prognozy ma firma ISuppli - do końca 2010 roku zostanie sprzedanych ponad 7 mln iPadów. Urządzenie jest już dostępne w USA, a Steve Jobs, prezes Apple, zapowiadał, że końcem kwietnia pojawi się w sklepach w Australii, Kanadzie, Francji, Niemczech, Włoszech, Japonii, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. Jednak niektórzy nie mają zamiaru czekać tak długo.

Australijczyk Anthony Agius, który prowadzi bloga na temat produktów Apple, zapłacił 2300 dol. za podróż z Melbourne do Nowego Jorku, żeby tam zakupić 20 iPadów. Jak sam przyznaje, to nie jest coś, czego podejmują się racjonalni ludzie i tylko prawdziwi fani Apple mogą to zrozumieć. „Niektórzy z moich przyjaciół, dla których nie byłem w stanie zdobyć iPada, są teraz zrozpaczeni”- mówi Anthony Agius.

Pewien Brytyjczyk zapłacił 5500 dol. za iPada wartego 499 dol., kupionego na internetowej aukcji. Tak samo zdesperowani muszą być klienci Amita Jaina, który prowadzi sklep w Bombaju. Hindus sprzedał już pięć tabletów w nieoficjalnej dystrybucji za cenę ponad trzy razy wyższą od nominalnej. Amit Jain przyznaje, że wcale mu nie zależy na szybkim pojawieniu się urządzenia w Indiach. iPady przywozi mu z USA kolega i znajduje na nie kupców, nawet po nałożeniu ogromnej marży.

Reklama

Fani Apple, którzy już teraz zrobią wszystko, żeby zdobyć iPada, nie mają wątpliwości, że będzie on kolejnym przebojem na rynku elektronicznych gadżetów. Klienci w Polsce będą musieli na nowy produkt Apple poczekać co najmniej do jesieni tego roku.